Enzo Maresca wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Evertonem.
Jak ma się Cole Palmer?
-Wszystko z nim w porządku. Czuje się lepiej. W tym momencie jest dostępny. Mamy jeszcze jedną sesję treningową dziś po południu. Wczoraj zakończył trening z nami z mieszanymi odczuciami, ale ogólnie jest okej.
Jak ma się Wesley Fofana?
-Jest dostępny, wszystko jest z nim w porządku. Brał udział w treningu wczoraj i jest całkowicie zdrowy.
Na jak długo wypada Liam Delap?
-Jeszcze nie wiemy. To mogą być nadal dwa, trzy, cztery tygodnie. Nie wiemy dokładnie, ile dni będzie potrzebował.
Właśnie zostałeś wybrany Menedżerem Miesiąca Premier League za listopad…
-Jesteśmy już w grudniu.
Jak na razie wygląda dla ciebie grudzień?
-Tak, myślę, że znowu — tego typu rzeczy (nagrody) pojawiają się wtedy, kiedy robisz właściwe rzeczy pod względem występów i wyników. Dla nas listopad był fantastyczny. Grudzień nie zaczął się tak, jak byśmy tego chcieli. Osiem dni temu graliśmy z Leeds. To po prostu trzy mecze z rzędu w ciągu tygodnia, w których nie zdobyliśmy takich punktów, jakich się spodziewaliśmy. Ale teraz koncentracja na następnym meczu.
Dlaczego twoim zdaniem nie udało się zbudować na rozpędzie po tym świetnym zwycięstwie nad Barceloną i tak dobrym występie przeciwko Arsenalowi?
-Dla mnie osobiście — bo to jest piłka nożna, dla mnie to jest całkowicie normalne. Rozumiem, że zazwyczaj wszyscy szukają problemów albo rzeczy, które trzeba naprawić. Ale znowu — mecz z Leeds był w zeszłą środę. To było osiem, dziewięć dni temu. I teraz, po ośmiu, dziewięciu dniach, nie zmienimy całego sezonu tylko dlatego, że nie zdobyliśmy punktów, których oczekiwaliśmy. Jestem całkowicie spokojny. Jestem całkowicie w porządku, bo jestem pewny, że na koniec sezonu będziemy tam, gdzie powinniśmy być. Powód, dla którego straciliśmy punkty? Znowu — bo to jest piłka. Bournemouth na wyjeździe — remis. Leeds na wyjeździe — to był zły dzień dla nas, dla wszystkich. Mecz z Atalantą — znowu, to był dla mnie mecz, w którym byliśmy w grze, prowadziliśmy, było okej. A straciliśmy gola — jeśli przeanalizujesz pierwszą bramkę: oni mieli jednego zawodnika w polu karnym, a my siedmiu. Mieliśmy siedmiu na jednego, a i tak straciliśmy gola. To duże błędy, rzeczy, które musimy poprawić.
Jak ważny jest jutrzejszy mecz, biorąc pod uwagę, jak bardzo ciasna jest tabela?
-Tak, na pewno jest ważny. Ale wszystkie mecze są ważne. Myślę, że mecz z Bournemouth był ważny. Cardiff, potem Newcastle — one wszystkie są ważne.
Czy cieszy cię, że Kiernan Dewsbury-Hall radzi sobie tak dobrze?
-Nie miałem co do Kiernan żadnych wątpliwości. Wiem, że im więcej będzie grał, tym lepszy będzie. Ale znowu — u nas był dobry przez cały sezon, ciężko pracował. W czasie, gdy grał, radził sobie dobrze. Ale miał także wokół siebie dobrych zawodników, więc konkurencja była dla niego duża. Nie miałem wątpliwości, że kiedy będzie mieć możliwość grać więcej meczów, będzie spisywać się dobrze.
W zeszłym sezonie często ustawiałeś Cole’a Palmera w lewej półprzestrzeni, a Enzo Fernándeza w prawej. Tak było również przeciwko Bournemouth. Jaki jest powód takiego podejścia?
-Tak, to po prostu znowu chodzi o to, gdzie możemy najlepiej wykorzystać naszych najlepszych zawodników, gdzie mogą być najbardziej efektywni. To był powód, nic więcej.
Dlaczego Jorrel Hato i Andrey Santos nie dostają minut?
-Mówiłem już wiele razy — oni pracują każdego dnia, żeby grać. Enzo, Marc, jak powiedziałeś, grają bardzo dużo meczów. To normalne, że poziom nie zawsze może być taki sam, ale nie mam wątpliwości, że Andrey dostanie swoją szansę. Jorrel — tak samo. I miejmy nadzieję, że jutro albo wkrótce będziemy mogli im dać jakieś minuty.
Jak bardzo pomaga wam Stamford Bridge, kiedy naprawdę żyje meczem?
-To bardzo miłe uczucie. Miłe uczucie, bez wątpienia. My musimy zrobić coś od samego początku, aby oni byli z nami. Ale nie mam żadnych wątpliwości, że jutro będą z nami od pierwszego gwizdka.
Czy kolejnym krokiem dla twojego zespołu jest znalezienie regularności?
-Tak, to kolejny krok dla nas. Myślę, że w trakcie sezonu te zespoły, które są najbardziej regularne, ostatecznie znajdują się tam, gdzie trzeba. Jak tego uniknąć? Pewnie biorąc pod uwagę to, co stało się w zeszłym roku — i znowu, to był tylko tydzień, to nie jest długi okres — ale na pewno kiedy coś się wydarzy, przy następnym razie jesteś bardziej gotowy, bardziej przygotowany i możesz tego uniknąć.
Jak sprawić, by zawodnicy lepiej rozumieli, co muszą poprawić, aby zwiększyć regularność swoich występów?
-Musimy pamiętać, że jako ludzie nie jesteśmy w stanie przez cały sezon utrzymać zawsze tego samego poziomu. Jednak na pewno musimy się uczyć i unikać takich sytuacji w przyszłości.
Czy występ Josh’a Acheamponga był pozytywem w porażce z Atalantą?
-Zdecydowanie tak, zdecydowanie tak. I dobrą rzeczą w przypadku Josha jest to, że kiedy tylko dajemy mu szansę, zawsze wypada dobrze. I to jest powód, dla którego mówiłem wiele razy, że on będzie wielkim piłkarzem dla tego klubu. Liczy się cierpliwość, czekanie na właściwy moment, a w chwili, kiedy nadal będzie prezentował się tak, jak teraz — prawdopodobnie będzie dostawał więcej i więcej szans.
Czy jest jakiś powód, dla którego przed meczem z Atalantą Acheampong nie grał zbyt często?
-Ponieważ w tamtym okresie, z Trevem i Wesem, mieliśmy cztery, pięć, sześć meczów na zero z tyłu, czyste konta, czyste konta, czyste konta. Więc czasami patrzysz też na stabilność. To był powód. Ale znowu — kiedy wiesz, że masz zawodnika, który, gdy jest potrzebny, zawsze jest gotowy, żeby zagrać na wysokim poziomie, to jest bardzo ważne. Więc Josh musi po prostu kontynuować to, co robi.
Jak pomóc Delapowi, gdy zmaga się z kolejnymi urazami?
-Liam ogólnie ma się dobrze. Wie, że miał trochę pecha, ale ogólnie jest w porządku. Teraz jego koncentracja polega na powrocie do zdrowia. Jest codziennie w ośrodku, żeby się rehabilitować. Jest z kolegami na śniadaniu, lunchu, jest z nami. Więc teraz to po prostu kwestia czasu i powrotu na boisko.



