Enzo Maresca wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu z Atalantą.

Jak to się stało, że ten mecz wymknął się wam spod kontroli w drugiej połowie?

-Myślę, że po golu, którego straciliśmy, straciliśmy trochę kontrolę nad meczem. W pierwszej połowie zdobyliśmy bramkę, dopuściliśmy do sytuacji, ale też stworzyliśmy kilka okazji. W drugiej połowie mieliśmy, moim zdaniem, dwie bardzo dobre sytuacje, żeby strzelić drugiego gola. A potem znowu — po tym, jak straciliśmy bramkę na 1:1, znów straciliśmy trochę kontrolę nad meczem, a następnie straciliśmy drugiego gola. Myślę, że obu goli dało się uniknąć — to były dość łatwe bramki.

Czy mógłbyś przeprowadzić nas przez swoje zmiany dzisiejszego wieczoru, szczególnie te w przerwie, kiedy Trevoh Chalobah zszedł z boiska, a potem Malo Gusto wszedł za Enzo Fernándeza?

-Obie zmiany były spowodowane tym, że Trev i Enzo grają praktycznie każdą minutę w każdym meczu, więc obaj nie byli w stu procentach gotowi. Dodatkowo decyzja o zmianie Treva była też dlatego, że miał już żółtą kartkę, więc chodziło o to, żeby trochę uniknąć ryzyka. To był powód tych zmian.

Oczywiście stawia to zespół w trudnej sytuacji, jeśli chodzi o zakończenie tej fazy w pierwszej ósemce. Czy zdajesz sobie sprawę, jak bardzo może to skomplikować wasz terminarz na najbliższe tygodnie?

-Tak, jesteśmy tego w pełni świadomi. Ale teraz, gdy ten mecz jest już zakończony, musimy skupić się na sobotnim spotkaniu, bo teraz jak najszybciej musimy zacząć wygrywać mecze.

Czy dwa zwycięstwa w dwóch najbliższych meczach są koniecznością? I jak się ma Wesley Fofana?

-Tak, prawdopodobnie przy dwóch zwycięstwach, przy 16 punktach, można znaleźć się w pierwszej ósemce. Nie jestem co do tego w stu procentach pewien, ale teraz cała koncentracja musi być na nastepnym meczu, a potem oczywiście na kolejnym. Jeśli chcemy spróbować zakończyć tę fazę w pierwszej ósemce, musimy wygrać oba spotkania. W przeciwnym razie pozostanie nam gra w barażach, a potem walka o awans do następnej rundy. A Wes ma problem z okiem. W tej chwili jest to dość poważne i ma trudności z widzeniem, ale mamy nadzieję, że będzie dostępny na sobotę.

Czy polityka rotacji działa, skoro wyniki są tak nieregularne?

-Myślę, że dzisiaj w pierwszej jedenastce mieliśmy na boisku ośmiu, dziewięciu zawodników, którzy grali przeciwko Tottenhamowi, Barcelonie, Wolves, Arsenalowi — to znaczy mieliśmy ośmiu, dziewięciu piłkarzy, którzy regularnie grają w takich meczach. Jeśli spojrzysz na pięć zmian, których dokonaliśmy w porównaniu do meczu z Bournemouth, to wygląda to inaczej. Ale jeśli spojrzysz na to, kto był dziś na boisku, to było osiem, dziewięć tych samych zawodników co w meczach z Barceloną, Arsenalem, Tottenhamem, Wolves — w takich właśnie spotkaniach. Ci, którzy grali dziś, to są zawodnicy, którzy występują praktycznie w każdym meczu.

Co musi się zmienić, żebyście zaczęli osiągać lepsze wyniki na wyjazdach w trakcie tych rozgrywek? Chodzi o wykończenie? Mentalność? Coś jeszcze innego?

-Na pewno widzimy dwa gole, których — moim zdaniem — oba mogliśmy uniknąć, to były dwa łatwe gole. Poza tym, kiedy tracisz pierwszego gola, to jest ten moment, w którym prawdopodobnie nie jesteś już w stanie utrzymać kontroli nad meczem. I mam takie poczucie, że po tym golu, którego straciliśmy, straciliśmy trochę kontrolę nad spotkaniem.

Czy planowałeś wprowadzić na boisko Estevao Williana? I czy ten plan został zmieniony przez konieczność wprowadzenia Tosina Adarabioyo za Fofanę?

-Plan ze zmianą Tosina wynikał z tego, że Wes musiał zostać zmieniony, więc to była wymuszona zmiana. Gdybyśmy mieli jeszcze jedną zmianę, to prawdopodobnie byłaby większa szansa, że na boisko wejdzie Estevao albo Andrey [Santos]. Ale po tej wymuszonej zmianie plan meczu trochę się zmienił.

ŹRÓDŁOfootball.london