Barcelona chce podjąć próbę sprowadzenia Pedro Neto. Skrzydłowy Chelsea wyceniany jest na około 55 milionów euro i wzbudza zainteresowanie w Europie. Klub z Londynu planuje aktywne lato 2026, więc bierze pod uwagę sprzedaż ważnych zawodników. Najbliższy mecz w Lidze Mistrzów między Chelsea a Barceloną może stać się idealną okazją, by obserwować Portugalczyka.
W minionym oknie transferowym Barcelona wypożyczyła Marcusa Rashforda z Manchesteru United. Anglik gra obiecująco, ale wciąż nie jest pewne, czy zostanie wykupiony. Katalończycy rozważają więc wzmocnienie swoich skrzydeł zawodnikiem, który potrafi grać po obu stronach boiska. Neto pasuje do tego profilu i mógłby rywalizować z Lamine Yamalem oraz Raphinhą.
Według hiszpańskich dziennikarzy, dyrektor sportowy Barcelony Deco ceni 25-latka. Wierzy, że Neto może osiągnąć swój najlepszy okres kariery właśnie w Barcelonie.
Chelsea ma powody, by nie chcieć go sprzedawać. Po transferze z Wolves w 2024 roku stał się ważnym elementem drużyny Enzo Mareski. W Premier League strzelił cztery gole i zaliczył dwie asysty, co czyni go jednym z najproduktywniejszych skrzydłowych w zespole.
Mimo tego przyszłość Neto nie jest pewna. Chelsea inwestuje w młode gwiazdy: Estevão, Kendry’ego Páeza i Geovany’ego Quendę. Na skrzydłach rywalizują też Jamie Gittens i Alejandro Garnacho. Jeśli młodzi przejmą kluczowe role, Portugalczyk może stopniowo tracić miejsce w składzie.



