Estêvão, dzięki szybkiej aklimatyzacji w Chelsea, powrócił do drużyny narodowej i spełnił marzenie, zdobywając pierwszego gola dla reprezentacji… na legendarnej arenie Maracanã — co uznaje za moment pełen szczęścia.
Fragmenty wywiadu (tłumaczenie kluczowych wypowiedzi):
1. O golu na Maracanã
„Nigdy wcześniej nie grałem na Maracanã, była to pierwsza moja wizyta. Biorąc pod uwagę, co to miejsce i selecao (reprezentacja) symbolizują, nie mogło być lepiej”.
2. O szybkim powrocie do reprezentacji i golu z Chile
Ten występ — w tym gol i dobra forma przeciwko Chile — przybliżyły go do dużego celu: gry na Mistrzostwach Świata. Estêvão był powoływany 5 razy spośród ostatnich 6 składów i jest realnym kandydatem do drużyny na mundial w 2026 roku.
3. Wyzwanie gry na dużej wysokości (El Alto, Boliwia)
„Wytrzymałem ile mogłem, do początku drugiej połowy. To bardzo trudne — jestem lżejszy i szybszy, lecz na takiej wysokości tlen jest rzadszy. Miałem już tę doświadczenie — wiem, co mnie czeka”.
4. Relacja z Carlo Ancelottim
„Relacja z nim jest świetna. Daje mi wolność, by być sobą. To niesamowite — uczę się każdego dnia. On jest bardzo inteligentnym trenerem, chce z nas wydobyć to, co najlepsze”.
Poruszająca także przyjazna atmosfera: nie tylko trener, ale cała ekipa — włączając kolegów z Chelsea — przyjęli go bardzo ciepło.
5. Aklimatyzacja w Londynie i w Chelsea
Estêvão podkreśla, że adaptacja przebiegła szybciej, niż się spodziewał — od debiutu w pierwszych trzech kolejkach Premier League, w tym dwóch meczów jako podstawowy zawodnik. Londyn i klimat (cieplejszy niż zwykle o tej porze roku) mu sprzyjały.
„Od pierwszego dnia poczułem się jak w domu. Mam mieszkanie, rodzina przyjechała, siostra zaczęła naukę. To wszystko czyni tę chwilę naprawdę szczęśliwą”.
6. Formacja fizyczna – czy siła mięśni jest najważniejsza?
Estêvão przyznaje, że na pewno chce rozwijać siłę mięśniową, ale dla niego bardziej istotna jest szybkość i lekkość gry. W Premier League ważne jest unikanie kontaktów — i w tym aspekcie on się wyróżnia.
7. Uśmiech, lekkość i… historia ze złamanym palcem
To, co najbardziej się wyróżnia — jego uśmiech i naturalność w grze.
Równie interesująca jest anegdota z młodości: w finale kategorii sub-15 kontynuował grę ze złamanym palcem — bez wiedzy, że jest złamany — po czym grał dalej nawet z zastrzykiem, bo nie chciał odpadać. „João Paulo (dyrektor akademii) mówił: ‘Teraz staniesz się mężczyzną” — wspomina z humorem.
Podsumowanie:
Estêvão mówi o obecnym okresie jako o jednym z najszczęśliwszych momentów w jego życiu — od szybkiej adaptacji w nowym kraju i klubie, przez spełnienie marzenia o golu w koszulce Brazylijskiej Reprezentacji na Maracanã, aż po rozwój pod okiem trenera Ancelottiego i budowanie życia w Londynie. Cały wywiad pełen jest szczerości i pozytywnej energii, z nutą wzruszenia i refleksji.