W derbach zachodniego Londynu emocji nie brakowało.

Spotkanie zaczęło się od mocnej walki fizycznej – już w pierwszym kwadransie sędzia kilkukrotnie sięgał po gwizdek, a Igor Thiago w 8. minucie został ukarany żółtą kartką. Chelsea miała swoje okazje – Trevoh Chalobah próbował głową po stałym fragmencie, a aktywny Jamie Gittens raz po raz próbował napędzać akcje gości.

Decydujący moment padł w 35. minucie: Jordan Henderson poprowadził kontratak Brentford i dograł do Kevina Schade, który precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza The Blues.

Chelsea odpowiedziała serią prób – najgroźniejsza to słupek po rzucie rożnym wykonanym przez Enzo Fernándeza.

Po przerwie Chelsea wprowadziła trzy zmiany – Reece James, Marc Cucurella i Tyrique George zastąpili Buonanotte, Fofana i Hato, wprowadzając nową energię do ataku.

Chelsea naciskała, a Brentford odpowiadało groźnymi próbami z dystansu i rzutami wolnymi. W 56. minucie Cole Palmer wszedł na boisko za Jamie’ego Gittensa i szybko odcisnął swoje piętno – w 61. minucie wyrównał na 1:1 po asyście Joao Pedro. Brentford próbował odpowiedzieć, ale Robert Sánchez bronił kolejne strzały.

Mecz był bardzo intensywny – Chelsea miała przewagę w posiadaniu piłki, próbując uderzeń z dystansu i rzutów wolnych, a Brentford starał się blokować i odpowiadać kontrami.

Drugi gol dla The Blues przyszedł w 85. minucie – Moisés Caicedo pięknym strzałem z dystansu dał Chelsea prowadzenie 2:1. Brentford próbował wyrównać, m.in. Kristoffer Ajer głową, ale Robert Sánchez stał na posterunku.

W doliczonym czasie gry Fábio Carvalho wyrównał wynik meczu strzelając bramkę po rzucie z autu. 4 remis z rzędu na tym stadionie stał się faktem.