Na inaugurację sezonu 2025/26 Chelsea podjęła u siebie Crystal Palace. Finalnie mecz zakończył się wynikiem 0:0.

Na prowadzenie jako pierwsza wyszła drużyna przyjezdnych. Gola na 1:0 zdobył Eberechi Eze. Reprezentant Anglii pokonał Roberta Sancheza potężnym uderzeniem z rzutu wolnego. Tak by było, gdyby nie faul Marca Guehiego na Moisesie Caicedo – przynajmniej według interpretacji oddziału VAR i głównego arbitra. Po kwadransie zostali przy wyniku 0:0. Nasz golkiper naprawił swoje winy chwilę później, kiedy obronił strzał Matety z okolic 14 metra.

The Blues zbliżyli się do bramki Crystal Palace po 20-stej minucie spotkania. Najpierw Cole Palmer chciał zaskoczyć widzów i rywali swoim centrostrzałem a chwilę później uderzeniem na 5. piętro popisał się Pedro Neto. Piłkarze Chelsea wyszli z niezłą kontrą – do piłki po wybiciu Sancheza dobiegł wspominany przed chwilą Neto, jednakże zablokowany nie dał rady dostarczyć jej do drugiego Pedro, Joao.

Nadzieje fanów Chelsea na gola zabił Trevoh Chalobah. Wychowanek Chelsea po zamieszaniu w polu karnynm Palace otrzymał piłke pod nogi i uderzył z 5. metra, niestety fatalnie przestrzelając.

Druga połowa meczu rozpoczęła się względnie bezpłciowo. Największe owacje usłyszeliśmy przy okazji pierwszej zmiany w meczu. W 54. minucie Estevao zmienił Jamiego Gittensa. Już dwie minuty później Brazylijczyk mógł zaliczyć debiutancką asystę w Premier League, ale niestety Pedro Neto nie zamknął jego dośrodkowania.

Kolejna szansa dla Brazylijczyka przyszła w 65. minucie. Wówczas Estevao przejął piłkę, która dotarła w środek pola karnego po dograniu Cole’a Palmera. Niestety nasz talent nieszczególnie poprawnie skleił sobie piłkę i ratował się uderzeniem, które finalnie trafiło wysoko, wysoko nad bramką.

W 73. minucie otrzymaliśmy zmianę w Chelsea. Liam Delap zmienił Joao Pedro. Już 5 minut później Andrey Santos zmienił Enzo Fernandeza a Malo Gusto Reece’a Jamesa.

Kolejny strzał na konto The Blues oddał Malo Gusto. Francuz w 88. minucie powoli zbliżał się do pola karnego i oddał silne i jeszcze wyższe uderzenie. Piłka prawdopodobnie wylądowała koło tych po strzałach Estevao i Neto. Minutę później przed świetną okazją stanął Liam Delap. Anglik uderzył piłkę z woleja, jednakże zrobił to mizernie i Henderson bez problemu złapał jego strzał.

W 2. minucie doliczonego czasu gry po bardzo składnej akcji, doskonałą okazję zmarnował Andrey Santos. Piłka po jego uderzeniu wylądowała jeszcze wyżej niż po strzałach jego kolegów z drużyny.