Enzo Maresca wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Flamengo.

Wcześniej mówiłeś, że ufasz szczerości Mudryka. Jak teraz podchodzisz do tej kwestii?
-Misza wciąż jest zawodnikiem Chelsea. Ufam wszystkim naszym piłkarzom – to nie jest kwestia dotycząca tylko jego osoby.

Mark Cucurella świetnie radzi sobie w roli odwróconego bocznego obrońcy, choć nigdy wcześniej nie grał na tej pozycji. Co sprawia, że tak dobrze się w niej odnalazł?
-Marc to niezwykle inteligentny piłkarz. Doskonale wyczuwa moment do ataku i wie, kiedy powinien się wycofać. Grał już na czterech czy pięciu różnych pozycjach i zawsze spełniał defensywne zadania na wysokim poziomie.

-To zawodnik, który wnosi do zespołu ogromną wartość, a przy tym regularnie wpisuje się na listę strzelców. Jest niezwykle zdyscyplinowany – czy to przeciwko United, Brentford, czy Wolves, zawsze postępuje tak samo. Często powtarzam mu, żeby nie przejmował się swoim wzrostem i po prostu próbował. Sam się z tego śmieje, bo wie, że nie jest najwyższy, ale to wcale mu nie przeszkadza.

Jak radzicie sobie z wysokimi temperaturami w USA?
-Warunki są trudne, dlatego planujemy rotację w wyjściowym składzie. Niestety, drużyny z Ameryki Południowej są lepiej przystosowane do takich upałów. To jednak nie wymówka – mimo wszystko zamierzamy walczyć o zwycięstwo.

Europejskie kluby grają nieprzerwanie od 11 miesięcy. Jak dbasz o formę zawodników, by wytrzymali takie obciążenie?
-Skracamy treningi, skupiając się tylko na najważniejszych aspektach taktycznych. Nie da się utrzymać stuprocentowej formy przez niemal rok. Nawet dziś po rozgrzewce od razu przeszliśmy do analizy taktycznej.

Czy sytuacja Mudryka jest dla Ciebie powodem do niepokoju?
-Ostatni raz widziałem go w Polsce i wydawał się w dobrej formie. Obecnie nie mam aktualnych informacji, ale postaram się z nim skontaktować.

Brazylijczycy są pełni entuzjazmu przed meczem z Chelsea. Jak oceniasz Flamengo? Śledziłeś ich występy?
-To silny zespół, grający efektowną piłkę. Mają utalentowanych zawodników i trenera z doświadczeniem w europejskim futbolu. Nie dziwi mnie ich dobra passa – są zorganizowani i niebezpieczni. Mimo to zamierzamy dać z siebie wszystko.

Czy Chelsea rozważa sprzedaż Noniego Madueke?
-W mediach krąży wiele spekulacji, ale Noni pozostaje naszym zawodnikiem i wszystko wskazuje na to, że tak zostanie w nadchodzącym sezonie.

W Brazylii uważa się, że europejskie kluby traktują Klubowe MŚ jako przedsezonowy turniej. Jakie jest podejście Chelsea?
-Choć główne rozgrywki w Europie już się skończyły, to dla nas ważny turniej. Nie jesteśmy tu na zgrupowaniu – chcemy wygrywać i dotrzeć jak najdalej.

W Atlancie pokazałeś, że umiejętnie zarządzasz zmianami. Jak podejdziesz do tego teraz? Czy w zespole są nowe kontuzje?
-Na szczęście nie ma nowych urazów. Biorąc pod uwagę częstotliwość meczów, rotacja będzie konieczna. Nie wymienimy całej jedenastki, ale kilka zmian na spotkanie to norma.

-Nie da się grać w tym samym składzie co trzy dni. Szansę dostali np. Roméo Lavia czy Reece James, którzy wcześniej grali mniej. Moi Caicedo również został zmieniony, bo w sezonie był niemal nie do zastąpienia – jego miejsce zajął Dário Essugo.

Czy rozważasz przesunięcie Moisésa Caicedo wyżej, tak jak gra w reprezentacji Ekwadoru?
-Moi sprawdza się na każdej pozycji – może grać jako obrońca, pomocnik, a nawet ofensywny rozgrywający. W ataku też jest skuteczny, ale gdybyśmy go tam przesunęli, zabrakłoby miejsca dla Enza Fernándeza czy Cole’a Palmera. Wszystko to kwestia równowagi. Obecnie uważam go za jednego z najlepszych defensywnych pomocników na świecie.

Czy brałeś udział w decyzji o przyznaniu Palmerowi numeru 10? Czy to znak, że jest na poziomie Hazarda?
-Numery to dla mnie sprawa drugorzędna. Cole na pewno zasługuje na dziesiątkę, ale nie lubię porównywać zawodników – każdy jest wyjątkowy na swój sposób.

Jak sytuacja Mudryka wpływa na plany transferowe? Wiadomo, że Chelsea szuka nowego skrzydłowego.
-Praktycznie cały ostatni sezon graliśmy bez Miszy, a jego brak próbowaliśmy zastąpić młodzieżą, taką jak Ty George.

-Poszukiwania nowego skrzydłowego nie wynikają wyłącznie z jego nieobecności. Mamy kilku zawodników, którzy mogą tam grać, ale wzmocnienie tej pozycji jest potrzebne.

ŹRÓDŁOfootball.london