Liam Delap udzielił wywiadu dla Nizaara Kinselli z BBC.

Anglik był jednym z najgorętszych nazwisk w Anglii. Delapa łączono m.in. z Manchesterem United, Newcastle czy Evertonem. Finalnie po wpłaceniu przez Chelsea klauzuli wykupu z Ipswich Town, napastnik trafił na Stamford Bridge.

– Nigdy nie wiesz czy decyzja, którą podejmujesz jest właściwa. Musisz zaufać swojemu przeczuciu i wierzyć, że Ci się uda. Nie śpiesz się. Ja przez kilka dni rozmawiałem z ludźmi z mojego otoczenia, by podjąć właściwą decyzję.

– Zapytałem Cole’a Palmera o to, co potrzebowałem wiedzieć i dostałem od niego odpowiedź. Nie lubię dowiadywać się zbyt wielu rzeczy na raz. Ostatecznie i tak to moja decyzja, więc chciałem mieć spokojną głowę.

– Tak, oczywiście moim celem jest dorównać Palmerowi. W akademii City zajmowaliśmy podobne pozycje, jednak on odszedł i dokonał czegoś niesamowitego, więc mam nadzieję, że ja też mogę.

– Liga Mistrzów nie była priorytetem, bo patrzyłem na swój transfer długoterminowo, ale to też pomogło.

– Z trenerem żyjemy w bardzo dobrych relacjach. Wiem, jak gra jego drużyna, grałem już w tym systemie. Teraz to bardzo podobny system z małymi usprawnieniami. Znam tu wielu zawodników i projekt, według którego jest budowany zespół.

– Nie jestem typem człowieka, który wierzy w klątwy. Ludzie gadają o klątwie numeru 9., ale to nic dla mnie nie znaczy. Ten numer kojarzy się z byciem napastnikiem, dlatego go wybrałem. 

– Przez cały sezon miałem na oku powołanie na Euro [u21 przp. red.] i naprawdę nie mogłem się go doczekać. Po podpisaniu kontraktu z Chelsea klub chciał, bym tutaj był. Chciałem tego samego.

– Chcę udowodnić każdemu dlaczego tu trafiłem.

– Spędzam z chłopakami cały swój czas, to pomaga mi bardzo szybko się tu zaaklimatyzować. Zespołowi to pomaga w przygotowaniach i pracy nad rzeczami, które będziemy wykorzystywać w nadchodzącym sezonie.

ŹRÓDŁONizaar Kinsella (BBC)