Enzo Maresca wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu z Newcastle United.
Czerwona kartka dla Nicolasa Jacksona. Przeprosił cały zespół, co o tym sądzisz?
-Czerwona kartka miała ogromny wpływ na to, jak potoczył się ten mecz. Przeciwko takiej drużynie, na takim stadionie, to już jest ciężkie wyzwanie. Jeśli grają w przewadze jednego zawodnika, robi się jeszcze ciężej.
-Ogólnie rzecz biorąc, zwłaszcza w drugiej połowie mieliśmy trzy duże okazje. Nie jest łatwo, grając w dziesiątkę. Jeśli chodzi o czerwoną kartkę– jeśli sędzia tak zdecydował, to znaczy, że to była czerwona.
-Czasem mam wrażenie, że na takim stadionie, to hałas trybun decyduje, czy coś jest faulem, czy nie.
-Nie rozmawiałem jeszcze z Nico, nie było na to odpowiedniego momentu. Zapewne wrócę do tego w kolejnych dniach.
Czy dodatkowym powodem do frustracji jest to, że opuści również dwa ostatnie spotkania w tym sezonie?
-Dla niego sezon się skończył. Jest naszym numerem 9, naszym napastnikiem. Drugim naszym napastnikiem jest Guiu, który jest kontuzjowany od trzech miesięcy. Musimy znaleźć jakieś rozwiązanie na dwa ostatnie mecze, które są niezwykle ważne.
Czy Jackson musi wyciągnąć lekcję, jeśli chce wejść na wyższy poziom?
-W 100%. Zwłaszcza na tym etapie sezonu, trzeba unikać takich sytuacji, bo musisz mieć cały skład w gotowości.
-Teraz będzie pauzował do końca sezonu. Mam nadzieję, że wyciągnie z tego wnioski na przyszłość.
Czy można wynieść coś pozytywnego z drugiej połowy tego meczu? Czy teraz musicie już wygrać pozostałe dwa spotkania?
-Tak, zdecydowanie. Musimy wygrać oba mecze. Energia, jedność zespołu, wola walki w drugiej połowie była fantastyczne. Jestem dumny z tej drużyny.
Czy uważasz, że tłum mógł mieć wpływ na decyzję sędziego?
-Akurat nie w tej sytuacji. W innych- tak. Oglądając mecz z boku, miałem wrażenie, że czasem to właśnie hałas kibiców decyduje, czy coś zostanie uznane za faul, czy nie.
W drugiej połowie doszło do spięcia między Cucurellą a Jasonem Tindallem. Nie podałeś mu ręki po meczu– o co chodziło?
-To pytanie do Marca.
-Podałem rękę Eddiemu Howe’owi i myślę, że to wystarczy.
Wczesna godzina meczu miała wpływ na waszą grę?
-Nie, nie. To dotyczyło obu drużyn. Nawet gdybyśmy grali o 21:00, nie sądzę, żeby miało to jakiekolwiek znaczenie.