Czwartkowy wieczór to w obecnym sezonie tradycyjna pora na mecz drużyny Enzo Mareski. Rozgrywki pucharowe powoli dobiegają końca, a półfinałowy dwumecz The Blues rozpoczęli w Sztokholmie podejmując ekipę Djurgarden.
Mecz rozpoczął się bardzo niemrawo, przez pierwsze 10 minut żadna z drużyn nie była w stanie zagrozić bramce rywali. Pierwszy poważny atak Chelsea w 12 minucie przyniósł bramkę otwierającą wynik. Wrzutka Enzo Fernandeza spadła pod nogi czekającego przy dalszym słupku Sancho, ten złamał akcję do środka i wykończył akcję przy dalszym słupku.
Tempo meczu po bramce wciąż było bardzo powolne. Dopiero w 31 minucie Chelsea ponownie zagroziła bramce gospodarzy. Powoli budowany atak pozycyjny przyspieszyło kapitalne podanie prostopadłe Jamesa. Niestety Madueke, który znalazł się w sytuacji 1 na 1 z bramkarzem nie był w stanie podwyższyć wyniku.
2 minuty przed końcem podstawowego czasu pierwszej połowy było już 0:2. Drugą asystę zaliczył Enzo Fernandez, który krótkim podaniem wystawił piłkę do Madueke, a ten w swoim stylu strzałem lewą nogą pokonał bramkarza gospodarzy.
Mimo dominacji Chelsea to drużyna Djurgarden mogła zakończyć pierwszą część gry trafieniem. Szybki kontratak zakończył się prostopadłym podaniem do Nguena, a norweski napastnik oddał strzał w kierunku bramki Jorgensena. Po drodze piłka zaliczyła rykoszet i bramkarz Chelsea z musiał popisać się refleksem, by zatrzymać piłkę, co z wielkim trudem mu się udało.
Drugą połowę gospodarze rozpoczęli tak jak zakończyli pierwszą. W przeciągu 10 minut dwukrotnie byli bliscy wyrównania za sprawą stałych fragmentów gry. Wynik 0:2 ponownie utrzymała jednak świetna postawa Jorgensena w bramce.
Próby odwrócenia wyniku gospodarzy spełzły jednak na niczym. Nisko ustawiona Chelsea przejęła piłkę pod własnym polem karnym i wyprowadziła zabójczy kontratak. Długa prostopadła piłka Palmera w kierunku Jacksona powinna wylądować w rękach bramkarza, jednak jego nieporozumienie z obrońcą dały Senegalczykowi szansę na dojście do piłki. Jackson ubiegł rywali i wpakował piłkę do pustej bramki ustawiając wynik na 0:3.
6 minut po pierwszym trafieniu Jackson na koncie miał już dublet. Kolejny błąd defensywy Djurgarden kosztował ich najwyższą cenę. Złe wyprowadzenie piłki padło łupem Jacksona, który sytuacyjnie uderzył słabszą nogą trafiając w okienko bramki Jacoba Rinne.
Niestety mimo dobrej postawy Filip Jorgensen nie był w stanie zachować czystego konta. Wrzutka z lewej strony trafiła na głowę niepilnowanego Isaka Alemayehu Mulugety, a ten pokonał Duńczyka z odległości około 5 metrów.
Do spotkania rewanżowego Chelsea właściwie pewna awansu podejdzie z trzybramkową zaliczką.