Enzo Maresca wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Ipswich Town.
Jak ważna jest pewność siebie po zwycięstwie z Legią Warszawa w meczu z Ipswich?
-Bardzo ważna. Szczerze mówiąc, nie sądzę, by brakowało nam pewności siebie przed meczem z Legią. Ale na pewno wygrana w taki sposób, w jaki to zrobiliśmy, jest ważna dla rozpędu.
Zrobiłeś kilka dobrych zmian przeciwko Legii…
-Ostatecznie chodzi o zawodników. Możemy ich zmieniać i dawać im szanse lub nie, ale to zależy od nich. Zaplanowaliśmy zmiany Cole’a i Tosina [w połowie meczu], w ten sam sposób, w jaki planowaliśmy zmiany w drugiej połowie przeciwko Brentford, aby być nieco silniejszymi. Chcieliśmy chronić niektórych zawodników, którzy byli na ławce i dać im trochę odpocząć.
Obawiasz się Ipswich, ponieważ walczą o utrzymanie?
-Absolutnie, to będzie trudny mecz. Bez wątpienia. W tym momencie każda drużyna, z którą się mierzysz, jest silna. Nie ma znaczenia, czy jest to Southampton, Ipswich czy Leicester, ponieważ wszyscy chcą się pokazać i zakończyć rozgrywki we właściwy sposób. Nie lubią przegrywać meczów, więc będzie ciężko. Mamy siedem meczów, wszystkie bardzo trudne. Pierwszym z nich jest Ipswich i miejmy nadzieję, że uda nam się zdobyć trzy punkty.
Pod wrażeniem postępów Liama Delapa?
-Jeśli chodzi o liczby, radzi sobie fantastycznie. Myślę, że strzelił już 12 goli [w Premier League]. Nie chodzi tylko o liczby. Chodzi też o sposób, w jaki gra, walczy i zawsze jest „tam”. Jednak on jest zawodnikiem Ipswich. W niedzielę będzie naszym wrogiem, ponieważ musimy ich pokonać, a po meczu życzę mu wszystkiego najlepszego na przyszłość.
Czy potrzebujesz planu gry, aby poradzić sobie z Delapem, biorąc pod uwagę, że sam sobie potrafi wykreować sytuacje?
-Na pewno musimy zwrócić na to uwagę. Jeśli oglądasz Ipswich, robi to przeciwko każdej drużynie, nie tylko przeciwko nam. W pierwszym meczu zagrał całkiem dobrze. Musimy sobie z tym poradzić i musimy spisać się dużo, dużo lepiej w porównaniu do pierwszego meczu [przegranego z Ipswich].
Dlaczego jest tak mało „tradycyjnych” nr 9?
-Na porównywanie Liama [Delapa] z Harrym Kane’em i Erlingiem Haalandem chyba jeszcze trochę za wcześnie. Ale na pewno, jeśli chodzi o styl, jest tego rodzaju zawodnikiem. Oni wszyscy są prawdziwymi dziewiątkami. My mamy też dobrą dziewiątkę. Dobrze sobie radzi, odkąd zaczęliśmy. Niestety, brakowało nam go, a czasami musisz zatęsknić za zawodnikami, aby zdać sobie sprawę, jak ważni są dla ciebie. Z Nico jesteśmy zupełnie innym zespołem niż wtedy, gdy był kontuzjowany. Jesteśmy zadowoleni z Nico jako napastnika.
Czy możesz wyjaśnić, jakiego rodzaju profilu dziewiątki oczekujesz?
-Moim idealnym numerem 9 jest właśnie Nico Jackson. Mamy już napastnika nr 9.
Chcesz mieć dwóch Nico Jacksonów… czy może chcesz go sklonować?
-Jeśli możemy mieć kopię Nico, to w porządku. Mówiłem wiele razy i ty też to widzisz, że z Nico jesteśmy lepszym zespołem. Nico jest tym, kogo potrzebujemy. W zeszłym sezonie strzelił wiele goli bez rzutów karnych. W tym sezonie strzelał gole, dopóki nie doznał kontuzji. Miejmy nadzieję, że teraz zdobędzie więcej bramek. Jesteśmy zadowoleni z Nico. A jeśli chodzi o przyszły sezon, to jeszcze nie czas by mówić o transferach.