Dzisiaj o godzinie 15.00 rozpoczął się mecz 28 kolejki Premier League. Próbująca nabrać wiatru w żagle Chelsea podjęła kroczące do spadku Leicester na Stamford Bridge. Starcie te będzie ważne dla Enzo Mareski, w końcu podejmuje on drużynę, którą w poprzednim sezonie doprowadził do mistrzostwa Championship.
Kolejne miesiące 2025 roku mijają, a Chelsea w dalszym ciągu nie potrafi ustabilizować formy. Świetne mecze przeplatają z tymi gorszymi, przez co obecnie zmuszeni są oni do batalii o czwarte miejsce w lidze. Dzisiejszy mecz może być możliwością przedłużenia passy zwycięstw do trzech meczów. Leicester bowiem w ostatnich 13 meczach w Premier League wygrali zaledwie raz, a resztę meczów przegrali. Ekipa Ruuda Vab Nistelrooya zajmuje przedostatnie miejsce w lidze i wiele wskazuje na to, że Lisy spadną z ligi. Niemniej będzie to ekscytujące starcie, w szczególności dla Enzo Mareski, który mierzy się na drużynę, którą w tamtym sezonie prowadził do mistrzostwa Championship. Włoch nie ukrywa swojej słabości do Leicester, ale wielokrotnie powtarzał, że dla niego liczy się teraz tylko Chelsea.
Sędzia dzisiejszego spotkania, Tim Robinson zagwizdał po raz pierwszy i spotkanie rozpoczęła drużyna gości. Już w drugiej minucie mieliśmy starcie w polu karnym Lisów. Cole Palmer został pchnięty w polu karnym gości, jednak sędzia Robinson nie potraktował tego jako faulu i nie było rzutu karnego. Pierwsza mała kontrowersja już na samym początku meczu. Od początku meczu to Chelsea naciskała i rozdawała karty. Jednak to Lisy oddały pierwszy celny strzał w meczu. El Khannouss uderzył na bramkę Roberta Sancheza, ale strzał ten bez trudu złapał bramkarz The Blues. W 9 minucie mieliśmy groźne starcie między Neto, a Feaesem. Obaj piłkarze zderzyli się głowami i była potrzebna interwencja medyczna dla obu zawodników. Neto pomimo rozciętej skóry na głowie był w stanie kontynuować swój występ, podobnie i Faes. Chwilę przestoju w meczu, ale to Chelsea wyprowadza świetną akcję. Co się nie stało w drugiej minucie, stało się w kwadrans później. Sancho był faulowany w polu karnym i The Blues dostali rzut karny. Do piłki podszedł jak zwykle Cole Palmer, jednak Anglik po raz pierwszy w karierze zmarnował rzut karny i dalej mamy 0:0, ponadto Palmer dalej nie przełamał się. Trzeba jednak docenić fantastyczną paradę Hermansena.
Mieliśmy zamieszanie w polu karnym Chelsea. Z prawej strony w poszukiwania Vardy’ego piłkę posłał Justin, z futbolówką minął się Robert Sanchez, ta odbiła się jeszcze przypadkowo od głowy Tosina i na szczęście kibiców Chelsea uderzyła ona tylko w poprzeczkę. Bezpańską piłkę do bramki chciał jeszcze wepchnąć Vardy, lecz został on powstrzymany przez Colwilla. W zasadzie od tej sytuacji żadna z drużyn nie potrafiła wyklarować sobie dogodnej okazji do strzelenia bramki. Niby Chelsea próbowała przełamać obronę Leicester, jednak wszystkie próby zawiązania groźnego ataku kończyły się na dobrą sprawę szybciej niż się zaczęły. W związku z rzutem karnym i zderzeniem Neto z Faesem sędzia Robinson dołożył do pierwszej połowy aż sześć minut. Chelsea w końcu przyśpieszyła, Colwill rozprowadził piłkę do Neto, ten płaskim podaniem odnalazł Nkunku, jednak strzał Francuza został obroniony przez Hermansena. Była to ostatnia warta odnotowania sytuacja w pierwszej połowie. Sędzia Robinson zakończył pierwszą połowę spotkania i wracamy na Stamford Bridge za 15 minut.
Drugą połowę rozpoczęła ekipa Enzo Mareski i od razu ruszyła ona z wielkim animuszem. Chelsea wrzuciła wyższy bieg i przycisnęła Leicester. Na początku drugiej połówki The Blues mieli kilka rzutów rożnych, jednak nie wyniknęło z nich zbyt wiele. Jednak to Lisy wyprowadziły pierwszą groźną akcję. Vardy dostał piłkę na wolne pole, powalczył z Tosinem i oddał strzał z ostrego kąta i Sanchez sparował piłkę na rzut rożny. Po raz kolejny mamy kontrowersję w polu karnym Lisów. Pedro Neto był zahaczany przez jednego z obrońców gości, lecz sędzia Robinson nie podyktował rzutu karnego. W Chelsea jak trwoga, to do Cucurelli. Hiszpan otrzymał podanie na 30 metrze od Enzo Fernandeza i długo nie myśląc fantastycznym, płaskim strzałem pokonał Hermansena. Cucurella strzela swojego czwartego gola w tym sezonie Premier League i notuje drugie spotkanie z rzędu ze strzeloną bramką w Premier League! Po godzinie gry Chelsea wygrywa 1:0. Ruud Van Nistelrooy nie zamierza biernie przyglądać się poczynaniom swoich podopiecznych i decyduje się na zmiany. Z boiskiem żegna się Soumare, a w jego miejsce wchodzi Winks. Mamy też pierwsze zmiany w Chelsea. Enzo Maresca zdejmuje z boiska Fofana oraz Palmer, a w ich miejsce meldują się Chalobah oraz George.
Po raz kolejny sytuacja stykowa w polu karnym Leicester. Sancho pokusił się o strzał z dystansu, został on zablokowany przez Coadyego, a zawodnicy Chelsea jak jeden mąż podbiegli do sędziego żądając rzutu karnego. VAR zajął się całą sprawą, jednak nie dopatrzyli się oni kontaktu futbolówki z ręką obrońcy i cała sytuacja skończyła się rzutem rożnym. Mamy potrójną zmianę w Leicester. Boisko opuszczają Kristiansen, Justin oraz Daka, a w ich miejsce wchodzą De Cordova-Reid, Pereira oraz Mavididi. Pereira od razu zameldował się na boisku oddając strzał na bramkę Sancheza, ale Hiszpan bez problemu złapał piłkę. Jeszcze jedna zamiana w Chelsea. Boisko opusza Nkunku, a w jego miejsce wchodzi wychowanek The Blues, Josh Acheampong. Do drugiej połowy zostało doliczone sześć minut. Tym razem to w polu karnym Chelsea doszło do kontrowersji. Marc Cucurella postanowił sam sobie nabić piłkę o rękę, jednak gwizdek sędziego milczy. W ostatniej minucie meczu zobaczyliśmy dopiero pierwszą żółtą kartkę w meczu. Ukarany nią został Acheampong za odkopnięcie piłki. Robinson kończy mecz i Chelsea wygrywa 1:0 oraz meldują się w TOP4.