W hicie 23 kolejki ekipa Enzo Mareski zawitała na Etihad, gdzie podjęła będący w głębokim kryzysie Manchester City. By zachować pozycję w top 4 musiała ona zremisować lub zwyciężyć.
Mecz rozpoczął się kapitalnie dla Chelsea. Już w 3 minucie nowy obrońca Chelsea Abdoukir Khusanov fatalnie zagrał głową do Edersona. Piłkę przejął Jackson, który wyłoży piłkę Madueke do pustej bramki.
City było bardzo bliskie wyrównania w 10 minucie. Phil Foden oddał potężny strzał zza pola karnego, który zatrzymał się na słupku bramki Sancheza. Kwadrans później po stałym fragmencie piłka spadła pod nogi Gvardiola, który przełożył Madueke, lecz strzałem z prawej nogi z czystej pozycji nie był w stanie strzelić gola.
City w końcu udało się umieścić piłkę w siatce. W 34 minucie do piłki odbitej przez Sancheza dopadł Omar Marmoush i z bliskiej odległości wpakował ją do bramki. Jego radość nie trwała jednak długo, gdyż okazało się, że w momencie strzału kolegi był na pozycji spalonej. Na tablicy wyników wciąż widniało 0:1.
Gospodarze dopięli swego w 42 minucie gry. Błąd Cucurelli wykorzystał Mateus Nunes, który dzięki długiemu podaniu znalazł się sam na sam. Strzał Portugalczyka odbił Sanchez, lecz piłkę zebrał Gvardiol i umieścił w pustej bramce. Nie popisał się również Madueke wyraźnie łamiąc linię spalonego przy podaniu do Nunesa.
Manchester City objął prowadzenie w 68 minucie za sprawą Erlinga Haalanda. Fatalny błąd znowu popełnił Robert Sanchez, który niepotrzebnie wyszedł z bramki i w łatwy sposób dał się przelobować Norwegowi.
Mecz zabił w 86 minucie Phil Foden. Akcję zapoczątkował Haaland świetnie zatawiając się przed Colwillem i Chalobahem, po czym wypuścił sam na sam swojego kolegę. Anglik pokonał Sancheza bez większych problemów i ustalił wynik na 3:1.
W wyniku spotkania z City The Blues wypadają z top 4 i kończą kolejkę na 5 miejscu.