W tym tygodniu Premier League będzie analizować przestrzeganie przepisów PSR przez kluby – niektóre z nich zostaną oskarżone o niedotrzymanie postanowień. Wśród nich może być Chelsea! 

Przedstawiciele Premier League będą przyglądać się w tym tygodniu przestrzeganiu PSR przez kluby w latach 2021-2024.

Kluby, które w tych latach przyniosły straty (między innymi była to Chelsea), zostały poproszone o przekazanie sprawozdań finansowych do 31 grudnia, a dział finansowy ligi miał 14 dni na przeanalizowanie ich.

Everton i Nottingham Forest miały już „przyjemność” zostać oskarżone o przekroczenie limitów PSR, za co zostały ukarane odpowiednio dwoma i czterema punktami ujemnymi.

Jak wygląda sytuacja Chelsea?

Początkowo włodarze The Blues byli bardzo optymistycznie nastawieni do tego wszystkiego, mimo że ich strata wynosiła około 211 milionów funtów na przestrzeni dwóch ostatnich lat. Rok temu klubowi udało się wyjść z tego obronną ręką, ponieważ sprzedali dwa hotele przy Stamford Bridge za około 77 milionów funtów innej firmie z tej samej grupy kapitałowej.

Dodatkowo bardzo znacząco obniżono budżet na pensje oraz zarobiono ponad 100 milionów funtów ze sprzedaży wychowanków takich jak Gallagher, Hall czy Maatsen.

Chelsea notuje jednak ogromne staty i potrzebne były kolejne przychody. Wówczas wymyślono przekazanie drużyny kobiet w ramach tej samej grupy kapitałowej – mówiło się wtedy o kwocie 150 milionów funtów. The Blues zrobili to jeszcze przed zamknięciem roku fiskalnego.

Nie jest jednak powiedziane, że ostatecznie sprzedaż kobiecej drużyny zostanie zaakceptowana przez Premier League – do gry bowiem wchodzą dwie kwestie. Pierwszą z nich jest wycena zespołu – jedna z najlepszych drużyn w historii kobiecej futbolu, Lyon, został sprzedany za 45 milionów funtów, więc Chelsea kosztowałaby ponad 3 razy więcej. Dodatkowo UEFA nieprzychylnie patrzy na handel klubami w ramach jednej grupy kapitałowej.

To wszystko sprawia, że Chelsea i tak może zostać postawiona w stan oskarżenia i ostatecznie otrzymać ujemne punkty.

ŹRÓDŁOThe Guardian