Chelsea w 18. kolejce Premier League mierzyła się w derbowym starciu z Fulham.

Przez długi czas na początku meczu gra toczyła się głównie w środku pola i żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie zbyt wiele dogodnych sytuacji, aby zagrozić bramce rywala.

Taki stan rzeczy trwał do 16. minuty, gdy przebłysk swojego geniuszu dał Cole Palmer. Anglik otrzymał piłkę od Leviego Colwilla przed polem karnym Fulham i minął kilku zawodników, po czym oddał precyzyjny strzał po ziemi, czym zaskoczył Bernda Leno i wyprowadził The Blues na jednobramkowe prowadzenie.

Gwiazdor The Blues miał okazję na dublet w 20. minucie. Anglik oddał wówczas strzał z pola karnego, ale jego uderzenie było zdecydowanie zbyt lekkie, aby ponownie pokonać Leno. Niemiec bez najmniejszego problemu złapał futbolówkę.

Fulham mogło natomiast doprowadzić do wyrównania sześć minut później. Kapitalny rajd w pole karne The Blues strzałem zakończył Calvin Bassey. Uderzenie stopera The Cottagers jednak dobrze wybronił Robert Sanchez.

W 36. minucie kapitalną centrę z rzutu wolnego w pole karne Fulham posłał Enzo Fernandez. Do piłki doszedł Cucurella, który uderzył futbolówkę głową. Jego strzał wybronił jednak Leno i The Blues wciąż prowadzili jedynie 1:0.

Do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się już nic zbyt ciekawego i podopieczni Enzo Mareski do szatni schodzili prowadząc jednym golem.

Już kilka minut po przerwie groźne uderzenie sprzed pola karnego oddał Enzo Fernandez. Strzał Argentyńczyka bardzo dobrze wybronił jednak świetnie dysponowany Leno.

Na krótko po tym po podaniu Cole’a Palmera piłkę głową do bramki wbił Colwill. Bramka Anglika nie mogła jednak zostać uznana z powodu spalonego.

W 62. minucie blisko wyrównania byli goście. Kapitalne podanie w polu karnym Chelsea otrzymał Antonee Roinson, ale świetnie w tej sytuacji zachował się Robert Sanchez, który wybronił uderzenie bocznego obrońcy Fulham.

The Cottagers napierali i ostatecznie dopięli swego. W 82. minucie po składnej akcji doskonale w polu karnym piłkę do Harry’ego Wilsona zgrał Timothy Castagne. Walijczyk z bliskiej odległości zdołał umieścić piłkę w siatce i doprowadził do remisu.

W końcówce spotkania Chelsea miała jeszcze kilka groźnych ataków, ale ostatecznie nic z nich nie wyniknęło.

Decydujący cios wyprowadziło natomiast Fulham. W 95. minucie po szybkim ataku piłkę do siatki wpakował Rodrigo Muniz. Chelsea nie starczyło już czasu, aby odrobić straty i tym razem w derbach Londynu górą okazało się być Fulham.

Chelsea 1:2 Fulham
Bramki: Palmer 16′ – Wilson 82′, Muniz 90+5′