The Blues pokonali w środowy wieczór Southampton 5:1, odnosząc trzy ligowe zwycięstwa od ostatniej przerwy międzynarodowej, a margines zwycięstwa przesunął nas na drugie miejsce w tabeli. Pomimo ostatecznego wyniku, na St Mary’s nie było łatwo, co Disasi przyznał w swojej pomeczowej ocenie.
– To był ciężki mecz. Nawet jeśli są nisko w lidze, mają dużo jakości w piłce. Bardzo dobrze budują akcje. Spodziewaliśmy się tego. Ważne było dla nas, aby zacząć mocno, co zrobiliśmy z pierwszym golem. Nawet jeśli strzelili gola, kontrolowaliśmy grę i ostatecznie był to dla nas dobry wynik. Kontynuujemy naszą passę i musimy po prostu skupić się na nas i naszej grze. Możemy robić rzeczy lepiej, ale z meczu na mecz widzimy poprawę w grze zespołu.
Disasi otworzył wynik spotkania, zdobywając swoją piątą bramkę w barwach The Blues i pierwszą w lidze od marca, po dośrodkowaniu Enzo Fernandeza z rzutu rożnego.
– To coś, nad czym dużo pracujemy. Wiemy, że jeśli umieścimy piłkę na pierwszym słupku, zostawiają dużo miejsca, więc Enzo wrzucił świetną piłkę, a ja musiałem tylko skończyć.
26-latek, który ustawił się obok Tosina Adarabioyo w sercu obrony, miał również słowa pochwały dla Jadona Sancho, który otworzył swoje konto w Chelsea naszym piątym i ostatnim golem tego wieczoru.
– To coś, na co czekał i wszyscy jesteśmy z niego zadowoleni, ponieważ odkąd do nas dołączył, wykonywał świetną robotę. To świetny facet z wielką osobowością, więc jestem z niego zadowolony.