Enzo Maresca wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Aresnalem. (8 listopada)
Co u Cole’a Palmera? Widzieliśmy, jak szedł na obiad.
-Jest lepiej. Czuje się coraz lepiej. Jeśli może chodzić i zjeść obiad, to nie znaczy, że jest w pełni sprawny. Jest coraz lepiej. Miejmy nadzieję, że będziemy mogli go zabrać na sesję przynajmniej w sobotę i wtedy podejmiemy decyzję.
Arsenal w niedzielę, zmienisz coś dla nich?
-Zawsze szukamy czegoś innego, bez względu na to, czy jest to Arsenal, czy inna drużyna, aby zobaczyć, jak możemy atakować i bronić we właściwy sposób. Zrobiliśmy to w tym sezonie przeciwko każdej drużynie. Z pewnością Arsenal jest najbliżej najlepszej drużyny w Anglii, czyli City. Postaramy się jednak zagrać swoje, przygotować się najlepiej jak potrafimy i spróbować wygrać.
Brakuje ci takiej wygranej? Przegrana z City i Liverpoolem, remis z United…
-Na pewno chciałbym wygrać taki mecz. Ale odkąd zaczęliśmy, zawsze mówiłem to samo- analizuję wynik, ale przede wszystkim analizuję występ. Czy uważasz, że zasłużyliśmy na porażkę z Liverpoolem?.
Nie, nie uważam…
-Ja też. Ale taka jest piłka nożna. Teraz, miejmy nadzieję, możemy wygrać w niedzielę, możemy wygrać taki mecz.
Zmierzysz się z Mikelem Artetą, „uczniem” Pepa Guardioli…
-Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że na pewno nauczyłem się wielu rzeczy od Pepa. Jeśli jestem tu dzisiaj, to prawdopodobnie z powodu wielu rzeczy, których miałem szczęście nauczyć się u jego boku.
-Mikel również ma swoje pomysły, tak samo, jak ja. Prawdopodobnie obaj musimy być wdzięczni, ponieważ pracowaliśmy u boku tego, którego uważam za najlepszego menedżera na świecie. Obaj mieliśmy szczęście pracować z Pepem.
Czy to ty jesteś jego większym przyjacielem niż Arteta?
-Och, to jest pytanie. Twoje pytanie jest jak mecz z Noah- niebezpieczne, jeśli nie weźmiesz go na poważnie! Przyjaźnię się z Pepem i to wszystko.
Czy oglądałeś mecz Chelsea przegrany 5-0 z Arsenalem w zeszłym sezonie?
-Oglądałem ten mecz latem, kiedy oglądałem wszystkie mecze z zeszłego sezonu. Teraz jestem bardziej skupiony na tym, co piłkarze robią w tym sezonie niż w poprzednim. Z pewnością ten mecz był dla nas, dla klubu, wielką porażką. Miejmy nadzieję, że w niedzielę uda nam się zrobić coś innego.
Arsenal jest bardzo skuteczny w stałych fragmentach gry. Czy ostrzegałeś przed tym swoich zawodników?
-Na pewno psychicznie będzie bardzo ciężko. To dobra drużyna. Są bardzo dobrzy przeciwko każdej drużynie. Oglądałem mecz Ligi Mistrzów, gdy grali z Interem Mediolan i każdy rzut rożny pachniał bramką. Są w tym najlepsi, a my postaramy się poradzić sobie z tym w najlepszy możliwy sposób.
Czy ciąży na nich większa presja niż na tobie?
-Nie wiem. Ja też lubię odczuwać presję w takich meczach. Presja jest również na nas. Na pewno są prawie tak dobrzy, jak City. W obu przypadkach uważam te drużyny za lepsze od reszty.
-Powodem jest to, że jeden klub pracuje z tym samym menedżerem od dziewięciu lat, a drugi pracuje z tym samym menedżerem od pięciu lat, a to duża, duża, duża przewaga w porównaniu z resztą. Dla mnie dlatego są lepsi od reszty. Ale w niedzielę postaramy się utrudnić im życie. Postaramy się dać z siebie wszystko.
Największy mecz sezonu do tej pory?
-Staram się podchodzić do wszystkich meczów w ten sam sposób- poważnie, przygotowując się w najlepszy sposób, jak możemy dobrze atakować, jak możemy dobrze bronić. Staram się podchodzić do wszystkich meczów w ten sam sposób.
Jak się gra w czwartki, a jak w niedziele?
-W tym momencie mamy szczęście, że nie mamy kontuzji. Mamy więc 24, 25 zawodników. Chronimy również zawodników. Co mecz ich zmieniamy. Na szczęście w tym momencie nie mamy kontuzji.
Mówisz, że lubisz presję? Czy teraz rywalizacja z Arsenalem jest wyrównana? Wcześniej wydawało się, że dzieli was ogromna przepaść…
-Nie wiem, jakie uczucie towarzyszyło nam przez ostatnie dwa lata. W tej chwili czujemy, że możemy rywalizować i wygrać z każdą drużyną. Jeśli nie traktujesz tego poważnie i nie robisz właściwych rzeczy, możesz przegrać z każdą drużyną. Ale na pewno mamy dobre przeczucie, że zmierzamy we właściwym kierunku. Miejmy nadzieję, że w niedzielę damy naszym fanom dobry dzień.