Nie jest tajemnicą, że pod wodzą nowych właścicieli Chelsea jest bardzo aktywna na rynku transferowym.
Latem The Blues wzmocnili kilka pozycji. Uwadze włodarzy nie umknęła także pozycja golkipera, gdzie w zeszłym sezonie oglądaliśmy Roberta Sancheza a później Djordje Petrovica.
Klub mimo postawy swoich bramkarzy postanowił ściągnąć kolejnego keepera. Ich wybór padł na Filipa Jorgensena, który trafił do Londynu z Villarrealu FC. Jednak według włoskiej prasy to nie Duńczyk był pierwszym wyborem zarządu.
Corriere dello Sport podaje, że latem Chelsea bardzo mocno zabiegała o Mike’a Maignana z AC Milanu. Problemem okazała się wycena Rossonierich, którzy oczekiwali za Francuza 80mln euro. To odstraszyło Chelsea.