Chelsea w rewanżu z Servette walczyła o awans do fazy ligowej Ligi Konferencji Europy. W pierwszym meczu The Blues wygrali 2:0.

W 13. minucie w pole karne Servette po podaniu od Veigi wparował Mychajło Mudryk. Reprezentant Ukrainy był przy tym zahaczany przez rywala i sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr i podyktował rzut karny. Bezbłędnie tę okazję wykorzystał Christopher Nkunku.

Kilka minut później bardzo dobrą okazję miało Servette. Jeden z piłkarzy gospodarzy doszedł do piłki dośrodkowanej z rzutu wolnego, ale uderzył wysoko nad poprzeczką.

Servette zdobyło swoją pierwszą bramkę w tym dwumeczu w 32. minucie. Świetnie akcje podciągnął Dereck Kutesa, który w kluczowym momencie podał do Jeremy’ego Guillemenota. Szwajcar płaskim uderzeniem w polu karnym pokonał Jorgesena.

Dwie minuty później natomaist doskonałą okazję zmarnował Nkunk. Francuz wpadł w pole karne, gdzie doszedł do podania i próbował podcinką pokonać bramkarza. Jego uderzenie było jednak zbyt słabe, aby zaskoczyć golkipera.

W 40. minucie kolejną świetną sytuację zmarnowała Chelsea. Tym razem w polu karnym Servette świetnie odnalazł się Madueke. Anglik uderzył jednak w bramkarza i wciąż mieliśmy remis.

Do przerwy ostatecznie utrzymał się rezultat 1:1.

W drugiej połowie gra nieco się uspokoiła. Chelsea zaczęła znacznie przeważać w posiadaniu piłki oraz ilości oddanych strzałów. Nic z tego jednak nie wychodziło i The Blues nie mogli znaleźć drogi do siatki.

W 72. minucie to jednak Servette zdobyło bramkę. W polu karnym stoperzy Chelsea zawalili przy kryciu i z wielką łatwością do piłki doszedł Enzo Crivelli. Przy interwencji nie popisał się także Jorgensen i Chelsea zaczęła przegrywać starcie w Genewie.

Piłkę na remis 10 minut później miał Cole Palmer. Anglik otrzymał doskonałe podanie od Nkunku i stanął oko w oko z bramkarzem. Uderzenie Anglika wylądowało jednak na poprzeczce.

Servette trzy minuty przed końcem doliczonego czasu gry miało jeszcze bardzo dobrą okazję do wyrównania, ale piłka po uderzeniu jednego z zawodników minęła słupek.

Chelsea po bardzo słabym występie może się jednak cieszyć z awansu do fazy ligowej Ligi Konferencji europy. The Blues w tym dwumeczu nie zaprezentowali się jednak dobrze i drużyna pod wodzą Enzo Mareski ma jeszcze bardzo dużo do poprawy.

ŹRÓDŁOWłasne