Rozpędzona Chelsea kontra teoretycznie utrzymane Nottingham. Kto wyszedł ze starcia zwycięsko i dopisał komplet punktów na swoje konto?

Sobotnie spotkanie rozpoczęło się pod dyktando gospodarzy. Już w 2 minucie przed pierwszą okazja stanął Chris Wood który nieudolnie próbował przelobowac Petrovicia. Nabuzowani wynikiem z meczu Luton vs West Ham piłkarze Nottingham wyglądali przez początkowe minuty bardzo pewnie. Na się to jednak nie zdało ponieważ gracz miesiąc Premier League znów zabłysnął i popisał się fenomenalnym podaniem, które wykorzystał Mychajło Mudryk. Bezbłędnie wykończył to Ukraiński skrzydłowy. Po strzelonym golu ekipa Pochettino zdecydowanie chciała iść za ciosem i na dobre przejść inicjatywę. Niestety, dla sympatyków Niebieskich poszło to fatalnie, ponieważ już w 18 minucie za sprawą defensora i idealnej główki, gospodarze wyrównali. Po dwóch bramkach na City Ground mecz wyraźnie się ostudził. Oba zespoły rozgrywały conajmniej kilka minut swoje akcje i nie dochodziły do 100 – procentowych szans. Sytuacja mogła diametralnie się odwrócić w 36 minucie kiedy to Nicolas Jackson stanął przed szansą podwyższania wyniku, ale w swoim stylu zmarnował sam na sam. Do przerwy oba zespoły próbowały szarpać, ale najgroźniejsza akcją poza strzelonymi bramkami, pozostała setka Senegalczyka.

Drugie odsłona meczu rozpoczęła się bliźniaczo podobnie do pierwszej. To piłkarze Nuno Espirito Santo zaciekle atakowali bramkę strzeżoną przez Djordje Petrovicia. Groźne sytuacje gospodarzy i wyraźna przewaga sprawiły, że Pochettino już w 57 minucie sięgnął po piłkarzy z ławki rezerwowych. Z boiska szedł Badiashile i Madueke, a na placu gry pojawił się Gusto oraz Nkunku. Wprowadzeni gracze od razu wprowadzili świeżość i już w 64 minucie prawie udało się wyjść na ponowne prowadzenie. Niestety piłka zatrzymała się na słupku, po strzale odchodzącego po sezonie Thiago Silvy. Minuty mijały, a oba zespoły nie poprzestawały, tu nikt nie chciał zdobyć jednego punktu. 75 minuta i ataki Nottingham w końcu zostały zasłużenie nagrodzone. Były gracz Chelsea, Callum Hudson-Odoi sprytnym strzałem pokonał Serba po świetnym rajdzie Gibbs-White’a.

Argentyński szkoleniowiec niemalże od razu po drugiej straconej bramce zdecydował się na kolejne dwie zmiany. Na boisku po 5 miesiącach zameldował się Reece James i Raheem Sterling. Ten drugi w 80 minucie popędził lewą stroną i ślicznym, precyzyjnym uderzeniem wyrównał stan spotkania. Jak wystarczająco szalone spotkanie by to nie było, piłkarze z Londynu postanowili uczynić je jeszcze bardziej. Kapitalny i jedyny w swoim rodzaju James po idealnym zagraniu Caicedo pognał prawą stroną i perfekcyjnie obsłużył Nicolasa Jacksona. Końcówka spotkania przebiegała zgodnie z oczekiwaniami i mieliśmy sporo emocji aż do upływu 98 minut. Na nic jednak szturmy z ostatnich 15 minut się nie zdały i fenomenalny mecz zakończył się wynikiem 2-3 dla gości.

Bardzo ważne zwycięstwo piłkarzy Pocha, wciąż są w grze o Ligę Europy, którą napewno nie pogardziliby sympatycy Londyńczyków.