Thiago Silva ogłosił w poniedziałkowe południe swoje odejście z Chelsea. Brazylijczyk opuści Stamford Bridge po zakończeniu sezonu.
Thiago skierował kilka słów do fanów za pośrednictwem oficjalnej strony klubu.
– Chelsea wiele dla mnie znaczy. Przyszedłem tu z nadzieją gry przez jeden rok, a kończy się na czterech. Nie tylko dla mnie, ale również dla mojej rodziny.
– Moi synowie grają dla Chelsea. To ogromna duma móc być rodziną tego klubu. Liczę, że będą oni kontynuować tutaj swoją karierę, w tym zwycięskim klubie, o którym marzy wielu piłkarzy.
– Uważam, że we wszystkim co tutaj zrobiłem przez te cztery lata, dawałem całego siebie. Ale niestety wszystko ma swój początek, środek i koniec. To nie oznacza, że to mój definitywny koniec. Zostawiam otwarte drzwi z nadzieją na powrót, raczej w innej roli. To nieopisywalna miłość. Mogę jedynie powiedzieć dziękuję.
– Kiedy zaczynałem trwała pandemia, więc na trybunach nie było kibiców. Ale przez social media, to stało się czymś wyjątkowym. Kiedy kibice wracali na stadiony, życie wracało do normalności, zacząłem czuć ogromny szacunek.
– Trudno jest się żegnać w wielu codziennych sprawach, ale kiedy jest to prawdziwa miłość, jest to jeszcze trudniejsze. Ale once a Blue, always a Blue.
– To, jak przybyłem do klubu przy jego wsparciu, jak stałem się liderem mimo, że z początku czułem się jako gość. Integracja zawsze jest trudna, ale stopniowo stawałem się częścią tej grupy, a dużą rolę odegrał w tym Frank (Lampard). Jestem mu za to wdzięczny.
– To zdecydowanie było moje marzenie. Nawet w snach nie wyobrażałem sobie, że osiągnę tu takie rzeczy i zdołam wygrać jedno z największych trofeów, Ligę Mistrzów, w jednym z największych klubów na świecie. Pożegnania są dla tych, którzy odchodzą i nie wracają. Ja zamierzam tu wrócić pewnego dnia…