Axel Disasi opisuje swoje „gladiatorskie” podejście do piłki nożnej w wywiadzie dla programu meczowego na dzisiejszy mecz z Evertonem.
Imponujący obrońca z przyjemnością zapoznał się z angielską grą i wyznacza wysokie standardy, podkreślając, że czuje się mocno zobowiązany do dostarczania tego, czego oczekują od niego kibice i on sam za każdym razem, gdy wychodzi na boisko.
– Jestem kimś, kto robi swoje i nie oglądam się za siebie ani przed siebie, po prostu żyję z dnia na dzień i chcę robić to, czego oczekują ode mnie ludzie. Chcę tylko, żeby ludzie patrząc na mnie widzieli kogoś, kto nie boi się dać z siebie wszystkiego. Jestem gladiatorem i tak zbudowałem swoje życie i karierę. To są moje wartości. Gladiator. Żołnierz. W ten sposób zbudowałem swoje życie i karierę i myślę, że to pozostanie ze mną przez całe życie, ponieważ są to wartości, które miałem od najmłodszych lat.
Francuz mówi również o swoim podziwie dla chłodnej głowy Cole’a Palmera, a następnie omawia potrzebę dopasowania tej cechy do odrobiny ognia, czegoś, co wnosi na boisko w obfitości.
– Kiedy widzisz, że Cole może być lodem, powiedziałbym, że ja jestem bardziej ogniem. Myślę, że bycie takim dodaje energii drużynie i kibicom na stadionie. Ludzie lubią takie reakcje, więc dobrze jest być takim, ponieważ możesz pokazać innym, że czujesz grę, że naprawdę żyjesz grą. Inni gracze mogą odebrać to uczucie od ciebie, a następnie zrobić to samo. W ten sposób mogę rozpalić dwóch lub trzech zawodników, a im więcej będzie nas tak grać, tym lepiej. To samo tyczy się Cole’a. Jest zimny, tak jak go nazywamy(Cold Palmer), i niewykluczone, że może przekazać tę jakość do innych graczy wokół niego w odpowiednich momentach, a wtedy możemy znaleźć dobrą równowagę. Potrzebujemy trochę lodu i trochę ciepła, abyśmy mogli tworzyć wielkie rzeczy.
Źródło: Chelsea FC