Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu z Newcastle United.
Co musi zrobić Mudryk, aby zasłużyć na grę w pierwszym składzie?
-To był bardzo dobry gol, strzelił naprawdę ładną bramkę i tego oczekujemy od zawodnika, który wszedł z ławki. Następnie chodzi o rywalizację z różnymi zawodnikami na pozycji, na której może grać, a następnie musi zasłużyć na grę. To bardziej pytanie do niego niż do mnie.
Dzisiejszego wieczoru było trochę presji. Czy to było wielkie zwycięstwo?
-Myślę, że musimy zrozumieć, że jesteśmy w innej Chelsea, budujemy projekt, który ludzie jeszcze nie potrafią zrozumieć. Chodzi o wiarę, nawet w trudnej sytuacji, w trudnych okolicznościach, tak jak wtedy, gdy graliśmy w finale przez 120 minut, po trzech dniach graliśmy w Pucharze Anglii, a następ, prawie tym samym składem, a zawodnicy byli naprawdę zmęczeni.
-Drużyna wiedziała, co musi zrobić. Myślę, że ważne jest, abyśmy my i nasi fani byli dziś trochę spokojniejsi. Jeśli nie wygramy następnego meczu, to znowu będzie problem, ale taka jest rzeczywistość w Chelsea.
-Nie chcę ponownie wyjaśniać sytuacji, ale niektóre problemy nie istnieją. Problemem jest to, że drużyna musi być bardziej dojrzała, drużyna musi być bardziej razem. Dzisiaj linia defensywna zagrała razem po raz pierwszy- Malo Gusto, Axel Disasi, Trevoh Chalobah i Marc Cucurella. Byli dobrzy, tak, ale popełniliśmy kilka błędów z powodu tego, że nie grali wcześniej razem.
-To nie jest wymówka. To jest fakt, to jest rzeczywistość. Najważniejszą rzeczą jest, aby iść naprzód, ponieważ nie zamierzamy się poddawać, chcemy być silni i wszyscy zgadzamy się, że fani mają prawo narzekać, oczywiście, ale nie mamy prawa się poddawać i mówić, że nie wierzymy. Nie, nie, nie, chodzi o to, aby pokazać charakter i żyć z tego typu sytuacjami i iść dalej.
-Myślę, że dziś widzieliśmy zespół, który dzielnie walczył o zwycięstwo z drużyną, która w zeszłym sezonie dostała się do Ligi Mistrzów. Newcastle to bardzo dobry zespół. Słowa uznania dla nich.
Todd Boehly był szczęśliwy po zakończeniu meczu, idąc przez boisko, uśmiechnął się do mnie. Powiedział ci, że jest szczęśliwy?
-Tak, przyszedł ze swoim synem i Behdadem Eghbalim. Tak, to była miła rozmowa, trwała tylko kilka minut, ponieważ musiałem przyjść na wywiad i konferencję prasową. Relacje między nami są dobre.
Czy uważasz, że Nicolas Jackson rozwija się i poprawia?
-Tak, oczywiście. Musimy zrozumieć młodych zawodników, którzy dopiero przybyli do Anglii. Muszą poznać swoich kolegów z drużyny. Nicolas spisuje się naprawdę dobrze.
-Jego wysiłek jest zawsze widoczny, to jak naciska, jego tempo pracy jest ogromne. Ma odpowiednią jakość. Z większą liczbą meczów, z doświadczeniem, będzie bardziej spokojny przed bramką i będzie bardziej kliniczny. Musimy nadal wierzyć, że może być graczem, napastnikiem, który może zdobyć dla Chelsea wiele bramek.
Czy transfer Cole’a Palmera był strzałem w dziesiątkę?
-Myślę, że dobrze sobie radzi. Przybył w ostatnim dniu okienka transferowego i bardzo łatwo było mu się dostosować do drużyny i wymagań sztabu trenerskiego. Pokazuje swoją jakość i oczywiście dobrze jest mieć go w składzie i w drużynie.
-Robi rzeczy, których być może wcześniej trochę brakowało. Dziś radzi sobie fantastycznie, z każdym dniem staje się coraz bardziej dojrzały i oczywiście myślę, że wciąż musi się poprawić, ale wykonuje bardzo dobrą robotę.