Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Liverpoolem.
Jakieś informacje o kontuzjach?
-Myślę, że to dobra wiadomość, Malo Gusto i Christoph Nkunku mogą być w składzie na jutro. Podróżują z nami, z drużyną, to dobra wiadomość. Być może zobaczymy Nicolasa Jacksona i może będzie miał udział w meczu.
Levi Colwill?
-Nie. Levi jest wykluczony. Doznał drobnego urazu ścięgna. Nie jest to poważny problem, ale nie będzie go jutro.
W czwartek jest deadline day. Czy jesteś podekscytowany?
-Nie. Jestem podekscytowany jutrzejszym meczem. Myślę, że jutro czeka nas niesamowity mecz, świetna okazja, aby zmierzyć się z drużyną, która radzi sobie naprawdę dobrze. Oczywiście nie jestem podekscytowany czwartkiem. Nie wydarzy się zbyt wiele rzeczy.
Dużo mówi się o rodzimych zawodnikach- Trevoh, Armando i Conor- ponieważ ich sprzedaż to czysty zysk. Czy któryś z tej trójki może odejść?
-W tej chwili nie ma żadnych wiadomości. Wszystko jest ciche i spokojne. Rozmawiałem dzisiaj z zawodnikami, nie tylko z tymi, ale z całym składem. Oczywiście w tej chwili wszyscy jesteśmy zrelaksowani całą sytuacją w drużynie.
Obstawiasz zakłady bukmacherskie?
-Nie bardzo. Nie lubię.
Czy postawiłbyś na remis Liverpoolu z Chelsea? W ostatnich siedmiu meczach pomiędzy tymi drużynami padł remis.
-Nie. Szczerze mówiąc, nie lubię obstawiać.
Ludzie myślą, że będzie to kolejny remis…
-Nie wiem, co myślą ludzie, ale myślę, że my chcemy wygrać. Ja chcę wygrać. Musimy wygrać ten mecz.
Byłoby to 200. zwycięstwo Jurgena Kloppa w Premier League. Czy twoim celem jest pojechać tam i zepsuć zabawę?
-To dla niego wyjątkowy mecz. Za każdym razem, gdy grają na Anfield, zawsze będzie to święto dla kibiców, zasłużyl sobie na to.
-Jednak musimy tam pojechać i wygrać mecz. Przepraszamy, ale nie chcemy być częścią świętowania. Chcemy dobrze zagrać i wygrać mecz.
Czy uważasz, że Jurgen ogłaszając to teraz, zrobił dobrą czy złą rzecz dla swojej drużyny? Wiem, że było trochę inaczej, ale pamiętam, że przed finałem Ligi Mistrzów w 2019 roku powiedziałeś, że możesz odejść, jeśli Spurs wygrają…
-To trudne pytanie, ponieważ jak zawsze zależy to od wyników. Niemożliwe jest udzielenie właściwej odpowiedzi, ponieważ kto może zgadnąć, co się wydarzy? Później jest już łatwo, bo pójdzie to w jakimś kierunku. W piłce nożnej można wygrać lub przegrać. Oczywiście rozumiem, że ludzie czasami będą się odnosić, że jeśli nie wygrają, to dlatego, że to ogłoszenie było w złym czasie.
-Jeśli wygrają Premier League lub rozgrywki, w których biorą udział, ludzie powiedzą: spójrz, to było bardzo dobre, ponieważ gracze dali z siebie wszystko, aby zapewnić dobry wynik i zwycięstwa. To zawsze jest trudne pytanie. Kto to wie? Nikt nie wie.
Jurgen Klopp mówi, że kończy mu się energia. Mikel Arteta musi medytować i czytać książki, aby się zrelaksować. Co robisz, aby się wyłączyć?
-Piłka nożna nigdy cię nie stresuje. Nigdy nie sprawia, że wydajesz energię w niewłaściwy sposób, zawsze jest to właściwy sposób. Jednak piłka nożna to teraz biznes, więc może to trochę wpływa na trenerów.
-Kiedy jestem zaangażowany w sesję treningową, kiedy jesteśmy w grze, nawet kiedy jestem z wami tutaj [na konferencji prasowej], ładujemy energię. To tak, jakbyś czuł zastrzyk energii, ponieważ kochasz trenować, kochasz wykonywać swoją pracę.
-Są nowe rzeczy, które pojawiają się w piłce nożnej, w tym biznesie, myślę, że to ma duży wpływ na energię. Trudno to wyjaśnić. Ważne jest, aby mieć wokół siebie dobrych ludzi.
-Pamiętam, że 10 czy 15 lat temu to było naprawdę dziwne widzieć menedżera lub sztab trenerski spędzający ponad 12 godzin na boisku treningowym. Teraz to normalne. Wszyscy przyjeżdżamy o 7 rano, a wychodzimy o 17, 19, 20 lub 21. Nie jest łatwo sobie z tym poradzić, ponieważ kiedy wracasz do domu po 12 godzinach spędzonych na boisku treningowym, rozmawiasz przez telefon z właścicielami, dyrektorami sportowymi, różnymi ludźmi.
-Piłka nożna to nasza pasja. I oczywiście Jurgen po kilku miesiącach poza domem lub w domu z pewnością zacznie tęsknić za adrenaliną związaną z rywalizacją, sesjami treningowymi, komunikacją z personelem, zawodnikami i ludźmi. Myślę, że kiedy jesteś zaangażowany w grę, tęsknisz za inną częścią swojego życia, a kiedy odejdziesz od gry, zaczynasz za nią znów tęsknić.
Czy chciałbyś wkrótce zobaczyć z powrotem Jurgena Kloppa?
-Mam nadzieję, że tak, ponieważ jest trenerem, osobą, za którą będę tęsknił. Uwielbiam oglądać go na linii bocznej i zespół, którym zarządza. Mam nadzieję, że nie będzie go tylko kilka miesięcy, może rok, a potem wróci.
Czy uważasz, że gra z Liverpoolem na miesiąc przed finałem pucharu jest korzystna?
-Nie wiem, nie wiem. Oczywiście za każdym razem będzie to impreza dla Liverpoolu, który będzie chciał zapewnić każde zwycięstwo swojemu trenerowi. W pewnym momencie ludzie będą naprawdę zmotywowani do gry i będzie ciężko.
-To będzie trudne, ponieważ Liverpool to naprawdę dobra drużyna z bardzo dobrymi zawodnikami. Nie wiem, jak ta decyzja może na nich wpłynąć, ale nie sądzę, by zmieniła zbyt wiele.
Jak myślisz, gdzie byłaby Chelsea, gdybyś miał sprawnego napastnika przez cały sezon?
-Trudno zgadnąć, nie? Oczywiście, na pewno na innej pozycji w lidze. Mając zawodnika, który zdobyłby ponad 20 bramek do tego momentu, z pewnością wygralibyśmy o wiele więcej meczów i mielibyśmy więcej punktów.
-Możliwe, że brakuje nam takiego gracza, który zrobił by różnice w naszej skuteczności. Taka jest rzeczywistość, musimy budować nasze zwycięstwo na różne sposoby i starać się być kliniczni, ponieważ chcemy wygrywać mecze.
Istnieje wiele niepewności co do przyszłości Broji. Jak sobie z tym radzi?
-Myślę, że mówiłem o tym w zeszłym tygodniu. Spekulacje są zawsze i musimy z tym żyć. W tej chwili nie ma nic do zakomunikowania i wszystko jest ciche.