Chelsea w środowy wieczór mierzyła się na własnym stadionie z Crystal Palace w ramach 19. kolejki angielskiej Premier League.
The Blues mieli nadzieję na powrót do regularnego zdobywania punktów po wpadce w świątecznym meczu przeciwko Wolverhampton.
W początkowej fazie spotkania to Crystal Palace dominowało gospodarzy wysokim pressingiem. Chelsea jednak zdołała wyprowadzić jedną niezłą akcję. Świetnym podaniem prostopadłym popisał się Mychajło Mudryk, ale Ian Maatsen nie zdołał wykończyć tej sytuacji i na tablicy wyników dalej widniało 0:0.
Reprezentant Ukrainy postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i w 14. minucie po fenomenalnym rozegraniu przez Christophera Nkunku i Malo Gusto wpakował piłkę do bramki z bliskiej odległości. W tej sytuacji w szczególności trzeba było pochwalić prawego obrońcę The Blues!
Ukrainiec miał także drugą fenomenalną okazję w pierwszej połowie. Tym razem po dobrym rozegraniu piłki przez Nicoalsa Jacksona jego uderzenie obronił jednak Dean Henderson.
Podobną sytuację miał także Christopher Nkunku. Drugi raz bardzo dobrze w walce z obrońcą poradził sobie Jackson, który wyłożył piłkę do Francuza. Były pomocnik Lipska nie trafił jednak w piłkę i fani The Blues znowu musieli obejść się smakiem.
Jak mawia stare piłkarskie porzekadło. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Crystal Palace kilka minut przed przerwą zdołało doprowadzić do wyrównania. Fantastyczne dośrodkowanie od Jordana Ayew strzałem po krótkim słupku wykorzystał Michael Olise. Bez szans był w tej sytuacji Petrović i Chelsea schodziła do przerwy remisując.
Genialną sytuację, żeby wyprowadzić Chelsea na prowadzenie w 75. minucie miał Nicolas Jackson. Senegalczyk jednak koncertowo zmarnował świetne podanie od Conora Gallaghera i piłka po jego strzale minęła bramkę.
Gracz sprowadzony z Villarealu był blisko zrehabilitowania się w 78. minucie spotkania, gdy trafił do siatki po podaniu Malo Gusto. Bramka nie mogła jednak zostać uznana, ponieważ Senegalski snajper znajdował się na spalonym.
W 88. minucie poszczęściło się Chelsea! Po faulu Eberechiego Eze na Nonim Madueke sędzia zdecydował się podyktować rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał sam poszkodowany.
Chelsea udało się utrzymać wynik do samego końca i może cieszyć się z bardzo ważnych trzech punktów. Nie było to jednak łatwe spotkanie.