Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Crystal Palace.
Co z Lesleyem Ugochukwu, Enzo oraz Caicedo? Mogą zagrać jutro?
-Enzo nie. Miejmy nadzieję, że Caicedo będzie mógł. Mam nadzieję, że będzie mógł trochę potrenować i będzie gotowy na Crystal Palace.
„Jeśli chodzi o Lesleya, ocenimy go jutro, ale myślę, że znów chodzi o ścięgno podkolanowe. Powiedziałem na konferencji prasowej, że ważne jest, w jaki sposób wprowadzamy zawodników, ale z powodu problemu z Moisesem byliśmy zmuszeni zagrać Lesleyem.
-To trudna sytuacja, ponieważ teraz jest zawodnikiem, za którym będziemy tęsknić, mamy nadzieję, że nie za długo. Potrzebujemy wszystkich zawodników.
Jest taka statystyka, która mówi, że w każdym meczu w tym sezonie brakowało wam 8 graczy z powodu kontuzji, naprawdę trudno sobie z tym poradzić, zwłaszcza gdy próbujesz osiągnąć wyniki, których potrzebujesz?
-Tak, myślę, że to naprawdę frustrujące. Pracujemy naprawdę ciężko, obiecuję. Wszyscy pracujemy bardzo ciężko, aby spróbować przewidzieć i uniknąć tego typu problemów. Ale czasami jest to poświęcenie, czasami pech.
Co sądzisz o debiucie Christophera Nkunku?
-Cieszę się, że strzelił gola w swoim debiucie w Premier League, ale jednocześnie wszyscy jesteśmy rozczarowani, ponieważ przegraliśmy mecz, ale musimy iść dalej.
-To dobrze dla niego. Więcej minut pozwoli mu zrozumieć, co to znaczy grać w Premier League, ponieważ piłka nożna jest tutaj zupełnie inna niż w innych krajach. Musi się przystosować, krok po kroku.
Jaka jest najlepsza pozycja dla niego?
-Ponieważ wraca po kontuzji, myślę, że najlepiej czuje się jako 10 lub 9. W tej chwili, aby sprostać wymaganiom Premier League i potrzebom zespołu, lepiej radzi sobie na środkowych pozycjach.
Masz całkiem niezłą mieszankę młodszych i bardziej doświadczonych graczy, jak myślisz, jak blisko jesteś znalezienia tej równowagi?
-Kiedy wszyscy gracze będą w pełni sprawni, znajdziemy odpowiedni balans. W tej chwili staramy się to zrekompensować, ponieważ zawsze mamy ośmiu, dziesięciu, dwunastu graczy kontuzjowanych, więc musimy się dostosować, aby znaleźć równowagę i znaleźć rozwiązania.
To wasz ostatni mecz pierwszej połowy sezonu. Czego jutro oczekujesz od swojej drużyny?
-Musimy wygrać. Musimy dobrze grać. Musimy być lepsi. Występy od początku tego sezonu nie były złe, ale nie możemy powiedzieć, że były bardzo dobre.
Zrównaliście się punktami z Wolves i Bournemouth, jak daleko jesteście od wyznaczonych celów?
-Bardzo daleko. Szczerze mówiąc, naszym celem było być na szczycie. Jesteśmy Chelsea, nasza historia wymaga od nas bycia blisko szczytu. Ale w tej chwili musimy być realistami, musimy lepiej rywalizować, jeśli chcemy wygrać więcej meczów.
Macie najwięcej żółtych kartek niż ktokolwiek inny w Premier League, czy uważasz, że świadczy to o braku dyscypliny?
-Nie. To reprezentuje fakt, że jesteśmy wielkim klubem i zawodnicy czują presję.
-To pierwszy sezon Cole’a Palmera w Premier League i to normalne. Gra dla Chelsea. Oczywiście, to frustrujące. Ale piłkarzom zależy, piłkarze chcą wygrywać. Nie chodzi o brak dyscypliny, chodzi o umiejętność czytania gry.