Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu z Manchesterem City.
Jak bardzo jesteś dumny ze swojego zespołu?
-Jestem bardzo, bardzo dumny. Jestem bardzo szczęśliwy, zawodnicy zasługują na uznanie, ponieważ ten występ, ten wieczór był niesamowity. Mierzysz się z drużyną, która dla mnie jest najlepszą drużyną na świecie i wiele rzeczy, które wydarzyły się podczas meczu, sprawiają, że jestem bardzo dumny. Sposób, w jaki zarządzaliśmy grą, był naprawdę dobry.
-Oczywiście, zawsze są rzeczy do poprawy, ale to jest proces, budujemy projekt od zera. Myślę, że tego typu mecze poprawią naszych graczy, teraz musimy wykorzystać to doświadczenie i przełożyć to na następne mecze.
Przegraliście w tym sezonie z drużynami, które „parkowały autobus”, ale zagraliście świetnie z Liverpoolem, Arsenalem, Tottenhamem i Man City. Możesz to wyjaśnić?
-To dobrze, bo widziałeś okoliczności. Nie mogę cofnąć się wstecz i wyjaśnić każdego pojedynczego meczu, a także na początku, różnych okoliczności zespołu. Teraz jestem skupiony i bardzo zmęczony po poniedziałku i niedzieli. Nie chcę się mylić, oceniając przeszłość. Jeśli wrócę do przeszłości, oczywiście będę bardzo rozczarowany, ale to proces, jesteśmy młodym zespołem i czujemy presję, by wygrywać.
-Myślę, że dzisiaj zasłużyliśmy na to, by być w pierwszej szóstce, w pierwszej czwórce. Czasami przegrywasz i nie masz cierpliwości do budowania i zdobywania bramek od początku, możesz zdobyć bramkę pod koniec i wygrać mecze i to się zdarza.
-Myślę, że tego typu mecze się zdarzają, ponieważ mierzysz się z drużyną taką jak City, ale z drugiej strony była Chelsea, która chciała wygrać, chciała być bohaterem, wszyscy są dumni, że widzą taki mecz jak dzisiaj. Dlatego Premier League to najlepsze rozgrywki na świecie.
Chelsea trzykrotnie odrabiała straty, co zobaczyłeś w mentalności drużyny?
-Pokazaliśmy charakter, pokazaliśmy, że mamy narzędzia przeciwko drużynie takiej jak Manchester City, że możemy zdobyć bramkę i dominować, aby mieć możliwość tworzenia szans. Myślę, że to naprawdę ważne. Myślę, że tak jak powiedziałem w poniedziałek, być może jest to punkt wyjścia do budowania naszej pewności siebie i bardziej wierzyć w sposób, w jaki pracujemy.
Byłeś niezwykle wściekły, musiałeś zostać odciągnięty na koniec?
-Muszę przeprosić Anthony’ego [Taylora], sędziów i czwartego sędziego, ponieważ w tym momencie poczułem, że może Raheem może przejść i strzelić piątą bramkę i to jest moment, w którym odwróciłem się po zakończeniu meczu do Anthony’ego i powiedziałem: „Co do…”. No wiesz. On kontynuuje. Powiedziałem „dlaczego zatrzymywałeś grę w tym momencie?”, a potem, kiedy się odwracam, mówię: „Zasługuję na to, żeby dostać kartkę”. Tak, przekroczyłem granicę i chcę przeprosić. To nie jest dobry wizerunek dla mnie i dla piłki nożnej za tego typu zachowanie.
Nie uścisnąłeś dłoni Pepa?
-Chcę go również przeprosić, ponieważ w tym momencie go nie widziałem, skupiłem się na tej ostatniej akcji, więc chcę również przeprosić Pepa.
Jak oceniasz, jak daleko zaszliście już w waszym projekcie?
-Jesteśmy wciąż daleko. To jest długi proces. Oczywiście ten rodzaj występu musimy wykorzystać w przyszłości i musimy iść krok po kroku, a może możemy przeskoczyć o dwa kroki. Dzisiejszy dzień był ogromną motywacją, a fani i publiczność niesamowicie nas wspierali i potrzebujemy.
Przeciwko Arsenalowi graliście bez napastnika, czy hat-trick Jacksona przeciwko Spurs oznaczał, że zachował swoje miejsce w składzie na dzisiaj?
-Nie mieliśmy Broji, nie mieliśmy Nkunku, nie mieliśmy Nico, który dochodził do siebie po problemie z ramieniem, dlatego nie używaliśmy napastnika. Mówienie o możliwościach i elastyczności oraz o tym, jacy jesteśmy, a nie o wpływie na wyniki, to dobra rzecz.
Najnowsze informacje na temat Leviego Colwilla i szans na dołączenie do zgrupowania Anglii?
-Nie wiem? Jezu, Levi? [Rzecznik prasowy: Informacja pojawi się w ciągu najbliższych 24 godzin].
Opinia na temat rzutu karnego dla Manchesteru City?
-Musimy zaakceptować tę decyzję. To jest opinia VAR-u. Tak jak powiedziałem wcześniej, jest to opinia ludzi, którzy siedzą w pokoju z kamerami. Nie wiem. Co ja mogę powiedzieć? Czasami VAR jest za tobą, czasami przeciw tobie.