Cole Palmer w ostatnim meczu zdobył bardzo ważną bramkę dającą cenny punkt swojemu zespołowi.
Gol utalentowanego zawodnika Chelsea padł przeciwko Manchesterowi City, czyli jego zaś byłej drużynie. 21-latek wypowiedział się o swojej celebracji oraz o uczuciach, które towarzyszyły mu po strzeleniu jedenastki.
– W Manchesterze spędziłem 15 lat, mam do nich wielki szacunek i cieszę się, że mogłem zobaczyć swoich dawnych kolegów.
– Oczywiście, nie była to typowa celebracja dla strzelenia wyrównującej bramki w 95 minucie, ale czułem, że nie mogę cieszyć się jak zawsze, ponieważ byłoby to okazanie braku szacunku dla drużyny Pepa. Postanowiłem zatem, że po prostu wzruszę ramionami, wyrażając entuzjazm w środku.