Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Brentford.
Armando Broja nadal leczy kolano, czy będzie dostępny przeciwko Brentford?
-Nie.
Jak przebiega rekonwalescencja Christophera Nkunku?
-Radzi sobie naprawdę dobrze. Ciężko pracuje. Myślę, że jest naprawdę blisko. Mam nadzieję, że jak najszybciej będziemy mogli go ponownie zaangażować. Jest dla nas ważnym zawodnikiem.
Siedem punktów w trzech meczach, czy czujesz, że drużyna jest na dobrej drodze?
-Jesteśmy w sytuacji, w której wciąż się poprawiamy. Wciąż jesteśmy daleko od tego, czego oczekujemy i czego chcemy. Tak, myślę, że ważne jest, aby nabrać rozpędu po meczach. Jutro mamy kolejną możliwość, okazję, aby pokazać sobie, że możemy utrzymać ten impet.
Cole Palmer rzucił w ciebie butelką w ostatnim meczu, czy poza tym byłeś z niego zadowolony?
-Nikt tego nie nagrał, nie było tego w TV.
Nie zostanie usunięty?
-Oczywiście, jutro wylatuje. Myślę, że to było niewiarygodne, ponieważ byłem tak zły, nie spodziewałem się tego i nie widziałem, skąd to się wzięło. Kiedy się odwróciłem, powiedział „przepraszam!”, a potem zobaczyliśmy to na naszych kamerach i to było trochę pechowe. Dobrze, że mnie nie uszkodził.
Odrodzenie Mudryka i Marca Cucurelli jest imponujące, jak bardzo jesteś zadowolony z ich postawy?
-Tak, tego oczekujemy od naszych zawodników. Postawa jest najważniejsza i bycie zawsze dostępnym, aby dostarczyć to, czego oczekujemy. Bez odpowiedniego nastawienia nie da się grać. Cieszę się, że cały zespół pokazuje świetne nastawienie.
Wygraliście tylko jeden z ostatnich 12 meczów u siebie, jak ważne jest zwycięstwo?
-Naprawdę ważne. Myślę, że musimy stworzyć naszą passę u siebie. Musimy starać się wygrywać, musimy zacząć pokazywać naszym fanom, że jesteśmy solidni i konsekwentni. Jesteśmy zdesperowani, aby pokazać naszym fanom, że możemy zdobyć trzy punkty.
Jakiego wyzwania spodziewasz się po Brentford?
-To będzie trudny mecz, ponieważ to bardzo dobra drużyna. Myślę, że to bardzo trudny zespół do pokonania. Używają dwóch różnych formacji, czasami grają 433 lub 532. Zobaczymy. Jesteśmy gotowi stawić czoła drużynie, która jest bardzo dobrym zespołem. To dla nas fajne wyzwanie.
Co sądzisz o Thomasie Franku?
-Wykonuje fantastyczną pracę w klubie, który może rozwinąć jego pomysł. Myślę, że wykonuje fantastyczną pracę.
Czy Reece James jest już gotowy do gry?
-Nie, wciąż nie jest gotowy. Myślę, że radzi sobie dobrze, trenuje naprawdę dobrze, ale w tej chwili, jutro nadal będzie na ławce.
Jak daleko Chelsea znajduje się od miejsca, w którym chciałbyś, aby była?
-Daleko, mierząc w metrach, centymetrach lub kilometrach. Mówimy o wynikach, mówimy o wydajności, musimy się poprawić, wciąż się poprawiamy. Musimy odzyskać naszych zawodników, okoliczności od początku nie pomagały. Mamy mentalność, znacznie lepszą niż na początku. Jesteśmy zadowoleni z tego, jak ewoluowaliśmy od pierwszego dnia, ale wciąż daleko nam do tego, czego oczekujemy od naszego zespołu i nas samych. Jesteśmy Chelsea i wiemy, że nasza odpowiedzialność jest ogromna i dotyczy wygrywania.
Czy w tym sezonie uda ci się doprowadzić drużynę tam, gdzie chcesz?
-Mam nadzieję, że tak. Tego właśnie chcemy, być dobrymi i osiągnąć poziom, którego chcemy i oczekujemy. Z pewnością będzie to trudne, ale myślę, że spróbujemy w tym sezonie być na tej pozycji.
Nkunku wraca do zdrowia szybciej, niż myślałeś? W przyszłym tygodniu?
-Może po następnej przerwie międzynarodowej będzie zaangażowany. Może, może, to nie jest pewne.
Fani nie są zadowoleni z gry w Wigilię, co o tym sądzisz?
-To już potwierdzone? A nasi fani nie są zadowoleni? Ja też nie. Nie jestem szczęśliwy również dlatego, że 23 grudnia to moja rocznica i muszę podróżować do Wolves, a nie zamierzam spędzić nocy 23 grudnia w moim domu, dla Argentyńczyków to naprawdę ważna noc i mam nadzieję, że dotrę na czas, aby świętować. Nasi fani nie są szczęśliwi, ja też nie jestem.
Czy klub mógłby spróbować to zmienić?
-To trudne, ponieważ myślę, że nie jest łatwo to zmienić. Musimy zaakceptować to, że jesteśmy w Anglii i jest inaczej niż na całym świecie, ale muszę się dostosować i nawet jeśli nie jestem szczęśliwy, muszę zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby być na naszym najlepszym poziomie i zaakceptować, że jest to sytuacja, której nie możemy zmienić.
Po meczu z Brentford nadejdą mecze z Tottenhamem, Man City, Brighton i Manchesterem United. Większa presja na zwycięstwo?
-Myślę, że Premier League jest zawsze trudna i każdy mecz jest trudny, widać to po meczach, które gramy. Wszystkie mecze będą trudne, ale myślę, że dobrze jest grać z drużynami, które powinny być na tym samym poziomie co my. Dla mnie terminarz nie jest ważny, musimy grać dzień po dniu i mecz po meczu.
Jak bardzo różni się gra w Brentford od wyzwania, jakim jest gra z Arsenalem?
-Oczywiście, że się różni. Musimy zwrócić uwagę na różne cechy. Używają innej formacji przeciwko nam. Z pewnością są to dwa różne pomysły i filozofie, a to zawsze inne wyzwanie.
Czy możesz potwierdzić, że Cole Palmer jest waszym wykonawcą rzutów karnych? Czy rozmawiałeś już z Raheemem Sterlingiem?
-Słuchaj, jest niewielu graczy, którzy mogą wykonywać rzuty karne, chodzi o ich uczucia. Jesteśmy sztabem trenerskim, który daje im możliwość decydowania na boisku. To nie jest tylko jeden zawodnik, ale możemy powiedzieć „ok, ten zawodnik będzie za to odpowiedzialny”, chodzi o uczucia wewnątrz.
Więc jeśli dostaniecie jutro rzut karny, to zależy od tego, kto będzie tego chciał?
-Tak. Normalnie przypuszczam, że będzie to on, jeśli jest na boisku, a jeśli nie, to będzie to Raheem, Nico. Dla mnie najważniejsza jest decyzja i osobowość.
Jaką różnicę sprawi obecność Nkunku?
-Myślę, że jest graczem, który może zapewnić bramki, a myślę, że nam ich brakuje. Dlatego zawsze uważamy, że jest to zawodnik, który może być dla nas ważny. Udowodnił, że może zdobywać bramki w takiej lidze jak Bundesliga. Jego kontuzja to pech, ale nie możemy narzekać, musimy pracować, takie rzeczy mogą się zdarzyć. Idę naprzód, chcemy go odzyskać i zobaczyć, czy można pomóc drużynie zdobyć więcej bramek i zająć inną pozycję w tabeli.
Wskazówka, że może nie trzeba nikogo kupować?
-Piłka nożna jest naprawdę dynamiczna. Myślimy dziś w inny sposób, niż dwa tygodnie temu. Jesteśmy gotowi i pracujemy z dyrektorami sportowymi i właścicielami, gdy okno transferowe będzie otwarte, możemy zobaczyć, czy zespół potrzebuje kogoś.
Powiedziałeś już żonie, że nie będzie cię na rocznicy i czy będzie miała ochotę na noc w Wolverhampton?
-Wierzę, że nie przekonam jej do tego. Nie wierzę, nie wierzę. To będzie moja 31 rocznica.