Na zakończenie kolejnej kolejki angielskiej ekstraklasy Chelsea mierzyła się z Fulham. Lepsi okazali się podopieczni Pochettino, pokonując rywali 0:2. Zapraszam na podsumowanie poniedziałkowego spotkania.

Derby zachodniego Londynu zakończone drugim ligowym zwycięstwem Chelsea. Przełamanie Mudryka, pierwszy gol Broi po bardzo długiej przerwie, która trwała niemalże 300 dni, pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Pochettino od 14 meczów w Premier League. Mecz przełamań!

Zaczynam od Sancheza, któremu poza tym, że zdarzają się głupie błędy w rozegraniu, to radzi sobie bardzo dobrze w ostatnim czasie. Świetne interwencje w meczach z Bournemouth i Villą. Często dobrze wprowadza piłkę. Widzę u niego pole do rozwoju, które zauważył w nim Poch i jego sztab.

Bardzo dobrze się ustawia, a żeby wejść na wyższy poziom musi koniecznie wyeliminować nieprzemyślane podania w newralgiczne strefy. Jest odważny w swoich decyzjach i z czasem powinno być jeszcze lepiej, co dobrze wróży, bo ten transfer wywoływał mnóstwo wątpliwości.

Na prawej obronie po świetnym meczu w Carabao ponownie wystąpił Marc Cucurella i ponownie nie zawiódł grając na nieswojej pozycji. W dwóch meczach został zaledwie raz przedryblowany. Agresywny i zdecydowany w odbiorze to jego największe zalety. Może być ważny u Pochettino.

Jako PŚO dalej gra Disasi i ciężko go za coś krytykować, widać dlaczego ma zaufanie trenera. Świetne warunki fizyczne, dobre wyniki w pojedynkach i nie jest już tak elektryczny jak w pierwszych meczach sezonu. Widoczne są także jego cechy przywódcze. Po prostu solidny występ.

Dobry mecz zagrał także Thiago Silva; szybko oddalał zagrożenie, chyba najbardziej specyficzna informacja o nim z tego meczu to około 4 wybicia piętą/boczną częścią buta. Normalnie nie zwróciłbym na to uwagi, ale wybijał tak minimum 3 razy. 5/5 wygranych pojedynków.

Na LO Levi Colwill – doskonały. 20 lat, drugi sezon na poziomie Premier League. Ma wszystko, żeby zostać za parę lat topowym obrońcą. Niesamowita jakość podań, którą było widać przy golu Mudryka. Już teraz stał się nieodzownym piłkarzem w jedenastce.

Linia pomocy w mojej opinii była idealnie zbalansowana. W końcu Enzo ustawiony głębiej i jego wpływ na grę był nieporównywalnie większy (81 kontaktów z piłką). Argentyńczyk jest kluczowy. Świetna współpraca z Caicedo. Środek pola uzupełnił wybrany piłkarzem meczu, Gallagher.

W końcu zaczyna lepiej wyglądać Caicedo, głównie chodzi mi o rozprowadzenie akcji od tyłu. Powód jest prosty: Brighton zawsze w build-upie grało na dwóch ”pivotów”, co sprawiało, że Caicedo było łatwiej wychodzić spod pressingu rywala (3 opcje). Enzo wczoraj schodził głęboko.

I tworzył z Caicedo dwójkę środkowych pomocników w rozegraniu od tyłu. Efekty były widoczne, bo gdy Caicedo był ustawiony sam jako szóstka lub z gorszym technicznie Gallagherem, to częściej łatwo tracił piłkę. Wczoraj miał znacznie więcej swobody i znowu zagrał przyzwoity mecz.

Świetnie działający duet Caicedo-Enzo odpowiadający za dystrybucję i wyżej hasający Gallagher, który jest maszyną do pressingu i zawsze swoje wybiega. Jest dosyć surowy technicznie i nie obraca się tak szybko jak dwójka powyżej, ale może być bardzo przydatny w tym zespole.

Zresztą, jest kapitanem. Z perspektywy czasu źle wygląda to, że klub tak go wypychał. Imponuje Pochettino i nawet jeśli w pewnej fazie sezonu usiądzie na ławce, to będzie odgrywał w tym klubie ważną rolę. Nawet ze względu na swoje zaangażowanie i wielki wkład w każdy mecz.

Szczerze, to na bardziej defensywnie usposobione zespoły, w pomocy widziałbym Cole’a Palmera. Świetny łącznik między pomocą i atakiem, bardzo dobrze porusza się między liniami. Do tego wczoraj znakomity bez piłki. Pomoc Enzo-Caicedo-Palmer byłaby niezwykle mobilna i kreatywna.

Przełamał się Mudryk, oby ten gol zrzucił z niego ciężar. Dalej popełnia juniorskie błędy, ale powoli Pochettino uwalnia jego potencjał, bo liczby przy takiej grze staną się kwestią czasu. Bardzo dobrze zachował się przy golu, szkoda, że musiał zejść w przerwie przez uraz.

Słysząc o tym, jak ciężko pracuje, to miło, że w końcu mu się powodzi. Po pracy Pochettino w Southampton i Tottenhamie jestem spokojny o jego podejście do młodych zawodników: Wanyama, Shaw, Lallana, Alli, Kane, itd. Umiejętność pracy z młodzieżą i rozwój to jego wielki atut.

Wrócił Broja, który już w 2. minucie powinien mieć gola po świetnym zachowaniu do momentu strzału. Dalej potrzebuje minut, ale swoich atutów nie stracił; dalej świetnie chroni piłkę i ma świetny 'pierwszy zryw’. Dobry konkurent dla Nicolasa Jacksona. Na razie – spokojnie.

Sterling przez chorobę zaczął na ławce, po wejściu niewiele dał i był poza grą. Maatsen miał słupek, a Madueke wszedł dosłownie na chwilę i do pierwszego składu dalej mu sporo brakuje. Vibe:

Wyniki xG dalej w normie, w meczu z Fulham Chelsea oddała piłkę. Niepotrzebnie aż tak oddali inicjatywę w okolicach 70-80 minuty, pozwoliło to gospodarzom zawiązać jedną groźną sytuację, którą Lukić powinien strzelić. Też co prawda Maatsen/Enzo mogli zamknąć to spotkanie trzecim golem.

Chelsea kreowała bardzo dużo w pierwszych kolejkach. W sobotę zagrają z Burnley i potem zaczyna się ciężki terminarz, co będzie prawdziwym testem i odpowiedzią, w jakim miejscu obecnie znajduje się zespół Pochettino. Ważne, że pojawiły się pierwsze pozytywne znaki.

Chelsea dalej dużo brakuje do czołówki, a po bardzo przeciętnym początku sezonu punkty są koniecznością, żeby utrzymywać się w walce o LM. Wkrótce powinni wrócić James (pewnie na chwilę), Chukwuemeka i Badiashile. Tyle ode mnie, dziękuję za przeczytanie.


Futbol w Nitce

ŹRÓDŁOFutbol w Nitce