Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Brighton.
Jak ważne są dla Chelsea te rozgrywki?
-To jeden z naszych celów w tym sezonie. Musimy myśleć, że to jedna z szans na zdobycie trofeum. Oczywiście, może nastroje nie są najlepsze po niedzielnej porażce, ale chodzi o to, aby dać zawodnikom pewność siebie i zaufanie, aby zmienić nasz nastrój. Wczoraj i dzisiaj dużo rozmawialiśmy i staraliśmy się dodać drużynie więcej pewności siebie, ale myślę, że jutro będziemy gotowi.
Niesamowite, co może zdziałać zwycięstwo?
-Tak. Wiem, że jesteśmy w Chelsea i musimy rozmawiać o wielu rzeczach, ale myślę, że to łatwa analiza. Gramy dobrze, mamy wiele dobrych rzeczy, bardzo pozytywnych rzeczy, nie jesteśmy tylko kliniczni przed bramką. To właśnie musimy naprawić i spróbować dać więcej pewności siebie naszym ofensywnym zawodnikom. To odpowiedzialność każdego z nas. Myślę, że we wszystkich danych jesteśmy pozytywni. Problem polega na tym, że najważniejszą rzeczą jest zdobywanie bramek.
Czy Armando Broja mógłby rozpocząć mecz?
-Nie, nie jest jeszcze gotowy. Myślę, że pomaga drużynie i dobrze sobie radzi, ale potrzebuje czasu, aby odzyskać formę i móc rozpocząć mecz. Myślę, że przez 20, 25, 30 minut może pomóc drużynie, ale nie jest gotowy na podstawową 11.
Bruno Saltor odszedł?
-Myślę, że to decyzja klubu i Bruno. Nie należał do mojego sztabu trenerskiego i myślę, że to najlepsza decyzja dla niego i dla klubu.
Czy przeszkadza ci, że Behdad Eghbali przychodzi do szatni?
-Lubię, kiedy przychodzą właściciele. W całej mojej karierze w Espanyolu, Southampton, Tottenhamie, Paris Saint Germain. Myślę, że to dobrze, że właściciel przyszedł do szatni, najważniejsze jest to, w jaki sposób podchodzi do zawodników. Jeśli jest to dobry sposób, są bardzo mile widziani.
-Zrobili to również z Liverpoolem, Luton i Nottingham Forest. Przyszli z Paulem i Laurencem, Behdadem i czasami Toddem i rozmawialiśmy o meczu. Nie postrzegam tego w zły sposób. Dla mnie to zawsze dobrze, jeśli dzielą się z nami swoimi doświadczeniami, a potem mogą przywitać się z piłkarzami. Jeśli przyszli po przemowę, to co innego. W sposób, w jaki przyszli, są bardzo mile widziani. Są właścicielami klubu, myślę, że mogą robić, co chcą. Cieszymy się, że dzielili z nami czas.
Czy wygłosiłeś przemówienie w niedzielę?
-Niezupełnie, ale w poniedziałek i wtorek dużo rozmawialiśmy z zawodnikami. Oczywiście to mój obowiązek, jeśli muszę coś powiedzieć, to moja decyzja. Tylko ja lub zawodnicy, kapitan. Zadaniem właściciela nie jest przychodzenie do szatni i wygłaszanie przemówienia po meczu. Oni dobrze wiedzą, jak mają się zachowywać.
Jak odzyskać zaufanie w drużynie, jak niskie ono jest teraz?
-Pewność siebie w jednym aspekcie polega na strzelaniu bramek. Musimy być bardziej naturalni. Kiedy oglądasz mecz i za każdym razem stwarzasz szanse, nie chodzi tylko o twoją grę pozycyjną, twój ruch, jeśli grasz z jednym lub dwoma napastnikami lub różnymi cechami gry, najważniejsze jest, aby być naturalnym. We wszystkich aspektach zespół wykazuje pewność siebie i wiarę w sposób, w jaki gramy, ponieważ nie tracimy zbyt wielu bramek. Zawsze w ofensywie musimy być bardziej naturalni.
-Dużo rozmawialiśmy w ciągu ostatnich dwóch dni i zamierzamy ciężko pracować i pozostać pozytywnie nastawieni. Kiedy zaczynasz sezon i planujesz cel i skład, zawsze myślisz o najlepszym scenariuszu dla zespołu. W różnych okolicznościach nie jesteśmy w najlepszej sytuacji. Ważne jest doświadczenie, spokój i ciągła praca. Najważniejszą rzeczą jest zidentyfikowanie problemu. Problemem jest to, że nie jesteśmy kliniczni przed bramką.
Ben Chilwell nie był ostatnio w wyjściowym składzie?
-Jestem bardzo zadowolony z Leviego i sposobu, w jaki gra. Pokazuje charakter i zapewnia drużynie bardzo dobrą równowagę. Myślę, że Chilly będzie miał możliwość gry, myślę, że jutro zagra.
Trudniejsza praca niż oczekiwano?
-Nie, nie jest gorzej, niż myślałem. Myślę, że zawsze zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że nowy projekt lub wprowadzenie innego projektu do klubu jest zawsze trudne. Ten okres w ostatnich tygodniach jest być może gorszym scenariuszem, niż mogliśmy przewidzieć. Wygląda na to, że wszystko jest przeciwko nam, ponieważ patrząc na wyniki zespołu, myślę, że zasługujemy na więcej punktów. Wszystkie drużyny przechodzą przez różne okresy, być może dla nas zdarza się to wcześnie, na pewno jesteśmy silni i myślę, że mamy zdolność, aby zmienić to w pozytywny sposób.
Role Brighton i Chelsea się odwróciły, czy Puchar Ligi jest ważniejszy?
-Myślę, że to wszystko jest ważne, ponieważ Premier League jest ważna dla Chelsea, nie? Zwłaszcza jeśli chcesz zagrać w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Jest jeszcze za wcześnie, to oczywiście dziwne, ale taki jest futbol, to zawsze się zdarza. Z mojego doświadczenia w Premier League, od ponad 10 lat, zawsze jakiś klub na szczycie może spaść. Musimy stworzyć projekt, w którym będziemy konsekwentni.
Co sądzisz o Roberto De Zerbim?
-Mam z nim bardzo dobre relacje, uważam, że jest świetnym trenerem i wykonuje fantastyczną pracę z Brighton. To przyjemność spotkać się z nim jutro.
Wspomniałeś o Levim zapewniającym równowagę, czy to z powodu grającego obok niego Thiago? Obawiasz się, że Thiago będzie grał za dużo?
-Thiago już radzi sobie dobrze. Jest silny, potrzebujemy silnej linii defensywnej, dane, nasze statystyki w sytuacjach defensywnych, myślę, że jesteśmy jednymi z najlepszych w lidze. Kiedy masz ofensywnego gracza z przodu, czasami nie potrzebujesz kolejnego obrońcy, który może atakować, ale myślę, że chodzi o równowagę i jestem z niego zadowolony, ponieważ w tej chwili zapewnia bardzo dobre rzeczy. W piłce nożnej zawsze możemy coś zmienić, ale jesteśmy zadowoleni z jego gry.
Co najbardziej podoba ci się w twoim zespole?
-Myślę, że wiara. Po bardzo krótkim czasie jesteśmy razem. Realistycznie rzecz biorąc, zaczęliśmy dopiero po zamknięciu okna transferowego. Wcześniej było trochę niestabilnie. W ciągu kilku tygodni myślę, że zespół osiągnął to, czego chcieliśmy i myślę, że pokazujemy pomysły i sposób, w jaki dominujemy w meczach. Każdy piłkarz w tym kraju widzi, że Chelsea zasługuje na więcej, ale to, czego nam brakuje, to strzelanie bramek, najważniejsza rzecz w futbolu, nie możemy o tym zapominać. Oczywiście musimy być krytykowani, ponieważ nie wygrywamy meczów, ale musimy zachować silną wiarę. Myślę, że zespół jest dobrze zorganizowany. Wszyscy gracze mogli zobaczyć przeciwko Aston Villi, jak walczymy w 10. Nie możemy pokazać mniej, niż pokazujemy i to jest sposób, w jaki zamierzamy zmienić nasze szczęście, ponieważ mamy jakość.