W piątkowy wieczór Chelsea będzie miało świetną okazję na pierwsze trzy oczka w obecnej kampanii ligowej. Zespół Mauricio Pochettino podjął beniaminka, Luton Town.

Spotkanie rozpoczęło się pod dyktando The Blues. Na pierwsze akcje nie musieliśmy zbyt długi czekać, ponieważ już w 5 minucie meczu dwukrotnie bramkę prawą stroną szturmował Sterling oraz Malo Gusto. Na nieszczęście Chelsea kilka groźnych akcji przyniosły jedynie dwa rzuty różne i niezagrażający bramce Luton- rzut wolny. Niewiele później jednak huknięciem z powietrza popisał się Raheem Sterling, ale prosto w golkipera gości. W przeciągu kolejnych 10 minut poza kilkoma szarpnięciami gospodarzy nie działo się za wiele. Spokojne tempo spotkania trwało do 16 minuty, gdzie po świetnej akcji rozpoczętej przez Colwilla Fernandez nieszczęśliwie obił poprzeczkę.

Na kolejną doskonałą akcję nie trzeba było długo czekać. Angielski skrzydłowy zespołu Pocha popisał się genialnym indywidualnym rajdem i posłał piłkę precyzyjnym strzałem w lewy róg bramki. Chelsea vs Luton – 1:0. Po golu Niebieskich tempo gry znacznie spadło. W roli głównej wciąż był strzelec jedynego gola, ale na próbach kolejnych rajdów się skończyło. Na następne zagrożenie musieliśmy czekać aż do 41 minucie, kiedy dziecinnie ograny został Levi przez jednego z wahadłowych Luton. Akcja zawodnika gości przyniosła jednak jedynie stały fragment, który kompletnie nie zagroził bramce Roberta Sancheza. Takowym akcentem zakończyła się pierwsza część spotkania na Stamford Bridge.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Chelsea ruszyła natarczywie ze szturmem na bramkę gości. Najpierw 100% – centową sytuację zmarnował koncertowo Ben Chilwell, a kolejno mocny strzał Jacksona wybronił bramkarz zespołu Roba Edwardsa. Szanse dla drużyny Argentyńskiego szkoleniowca przychodziły z czasem coraz częściej. W 55 minucie znowu obramowanie bramki obił Enzo. „Sterol” popisał się świetnym zagraniem w pole karne, gdzie na wykroku sfinalizować akcje próbował pomocnik z numerem 8. Niestety, znowu pręt bramki Luton. Niczym w pierwszej odsłonie piątkowego spotkania, tempo gry po kilku groźnych akcjach spadło, aż do 62 minuty. Z drugą akcją wyszli goście i po delikatnym „pacnięciu” piłki przez Sancheza The Blues przetrwali groźną sytuację. Zdecydowanie za łatwo do klarownych szans dochodzą zawodnicy w białych trykotach. Piłkarze obu zespołów czynnie starali się dojść do okazji, dzięki czemu Nicolas Jackson w 68 minucie otwierającym podaniem uwolnił Sterling, ale skrzydłowy nieczysto trafił w futbolówkę. Wciąż 1-0 dla ekipy Pocha.

Na szczęście dla fanów pięknych akcji oraz fanatyków Londyńskiej Chelsea znowu zabłyszczał były podopieczny Pepa Guardioli. Po koronkowej akcji Caicedo oraz Malo Gusto precyzyjnym wykończeniem popisał się Raheem. Dublet zdecydowanie najlepszego gracza obecnego meczu na Stamford Bridge. 2-0, gospodarze po wielu próbach w końcu zasłużenie podwyższyli prowadzenie. Koncertowa gra The Blues przyniosła kolejne skutki. Enzo Fernandez popisał się absolutnie fenomenalnym zagraniem do „Raza”, który bez zastanowienia posłał piłkę w pole karne, gdzie czekał Nicolas Jackson. Szybka i składna akcja, Chelsea trafia na 3:0!. Minuty mijały i w końcu doczekaliśmy się pierwszych zmian zmiany. Najpierw Boisko opuścił Jackson, który zastąpiony został Lesleyem Ugochukwu, a następnie bardzo niemrawy dziś kapitan – Ben Chilwell, za którego wszedł Ian Maatsen. Po zmianach gospodarzy nic szczególnego się nie wydarzyło oprócz oklasków dla gracza meczu, Raheema Sterlinga. Główny arbiter po 96 minutach gry zakończył koncert Chelsea.

Chelsea vs Luton – 3:0.

Świetny występ spragnionych zwycięstwa Niebieskich. Pierwszy wygrany domowy mecz od marca musi smakować wyjątkowo dobrze. Oby tak dalej!