Ola Aina opowiedział w podcaście „TBG” jak za czasów jego pobytu w Chelsea FC, wyglądało podejmowanie decyzji kadrowych, oraz czy trener Antonio Conte był jedynym, który stał za tymi decyzjami!
Współcześnie piłka nożna, choć nadal fascynuje miliony fanów na całym świecie, nieuchronnie oddala się od swych korzeni, stając się areną dominacji chęci zysku. To nie tylko gra na emocjach, rywalizacji i pasji, lecz także spektakularna ilustracja globalnych mechanizmów ekonomicznych. Rozgrywki, które kiedyś tkwiły głęboko w lokalnej kulturze i przywiązaniu do drużyn. Teraz często podporządkowane są imperatywom finansowym, wypaczając istotę sportu. Komercjalizacja staje się z czasem destrukcyjną siłą, zacierającą granicę między duchem rywalizacji a zachłannością finansową. Światło na to, jak duży wpływ na zespoły mają teraz właściciele oraz jak wiele zależy od ich zdania nawet w kwestiach czysto sportowych, pomaga zrozumieć wywiad, którego udzielił nowy nabytek Nottingham Forest – Ola Aina. Opowiadając dla The Beautiful Game Podcast o okresie swojego pobytu w akademii Chelsea powiedział:
– Pamiętam, że (Conte) zebrał nas wszystkich razem, młodych, powiedział: słuchajcie chłopcy, wszyscy trenowaliście fantastycznie tydzień w tydzień, gdyby to zależało ode mnie przez cały czas, wystawiałbym was, ale czasami masz hierarchię i musisz się jej podporządkować.
– Nie zadawałem pytań, nie wiem, skąd to się wzięło – Zapytany o to, kto miał taki wpływ na Conte.
Możemy jedynie domniemywać, że na trenera nacisk wywierał zarząd wraz z ówczesnym właścicielem Romanem Abramowiczem. Potwierdzać to mogą słowa samego Antonio Conte, który w 2016 tak wypowiadał się o Abramowiczu:
– Jest bardzo wymagającym pracodawcą, a jednocześnie wielkim entuzjastą futbolu. Ma niesamowitą pasję, chce poznać nasze pomysły.
Motywacje ich pozostają nieznane, jednak opowieść Ainy, który dla seniorskiej reprezentacji Chelsea zanotował 6 występów, ukazuje jak zdominowany przez biznes jest w dzisiejszych czasach świat futbolu.