Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu z Newcastle United.
Co sądzisz o spotkaniu?
-Ogólnie był to dobry mecz. Ponownie jestem zadowolony z postawy i występu- wiele, wiele pozytywnych rzeczy, rzeczy do poprawy. Ogólnie jestem bardzo zadowolony i szczęśliwy.
Drużyna wygląda na silniejszą po powrocie Reece’a i wejściu Chilwella w drugiej połowie, starsi zawodnicy pomagają młodszym?
-Równowaga jest znacznie lepsza. Musimy jeszcze popracować nad równowagą w drużynie, ale jestem bardzo szczęśliwy, że po czterech miesiącach Reece może grać 60 minut i jest to dla niego bardzo ważne, aby mieć poczucie rywalizacji. Myślę, że jest to bardzo ważne z wielu powodów, a ten rodzaj gry bardzo pomaga zawodnikowi takiemu jak Jackson, który przybył z La Liga. Myślę, że przed rozpoczęciem sezonu gra przeciwko drużynie takiej jak Newcastle, która jest w Lidze Mistrzów, jest bardzo ważna. Myślę, że młodsi chłopcy również wiedzą, że radzą sobie naprawdę dobrze. Wiele pozytywnych rzeczy. Jestem bardzo zadowolony ze wszystkiego.
Nico ma prawdziwy spokój przed bramką?
-Tak, pokazuje swoją jakość, swój talent. Myślę, że jest dobry przed bramką, jest bardzo opanowany, gdy dostaje szanse i pokazał to w tych meczach. Jestem szczęśliwy, ponieważ napastnik musi strzelać bramki, aby zyskać pewność siebie i zaufanie.
Czy to dla niego duży krok naprzód?
-Myślę, że był w La Liga, La Liga jest również konkurencyjna, ale musi również dostosować się do Premier League, gdzie tempo jest wyższe niż w La Liga. Są to rzeczy, które sprawiają, że Premier League jest jedną z najlepszych, ale jedną z najbardziej konkurencyjnych i doskonałych pod względem fizyczności i kondycji.
Inne oblicze jego umiejętności dzisiejszego wieczoru? Jesteś zadowolony z jego wszechstronnej gry?
-Oczywiście. Nadal musi poprawić swoją kondycję fizyczną, to dopiero początek presezonu, a on przybył późno, nie zaczął z nami od początku. Oczywiście jesteśmy tutaj w trasie, cieszymy się, że możemy tu być i dzielić się z naszymi fanami, ale jednocześnie jest to trudne i musimy zarządzać sytuacją. Dlatego zarządzamy zawodnikiem na różne sposoby. Planowaliśmy, że może zagra trochę więcej, ale po 45 minutach zdecydowaliśmy się go zastąpić.
Kolejna asysta dla Iana Maatsena grającego w innej roli, jak bardzo ci zaimponował?
-Tak, jestem z niego bardzo zadowolony. To zawodnik, który może grać na różnych pozycjach. Jego jakość, jego zrozumienie gry, jest sprytnym graczem. Jak na razie jestem z niego bardzo zadowolony.
Kto był kontuzjowany?
-Madueke, Noni. Jest w Filadelfii, trochę naciągnął ścięgno podkolanowe, ale to nic poważnego. Może jest to rzecz, którą można rozwiązać w ciągu najbliższych kilku dni.
Czy Maatsen wkomponował się w twoje plany?
-Jak na razie jest w moich planach. Jestem z niego bardzo zadowolony, mówiłem ci już wcześniej, jestem bardzo zadowolony, ponieważ jest to zawodnik, którego postawę, zaangażowanie i zrozumienie gry możemy wykorzystać na różnych pozycjach. To dobra rzecz dla drużyny i dla trenera. Dobrze jest mieć takiego zawodnika.
Co zauważyłeś u Marca Cucurelli, czy jest zawodnikiem o niskiej pewności siebie?
-W tej chwili jest w porządku, jest dobry. Wszyscy zawodnicy zaczynają od zera. Chodzi o rywalizację. Mamy również jego i Chilly’ego, którzy muszą rywalizować o tę pozycję. Oczywiście Ian i Lewis, mamy czterech zawodników, którzy grają na tej samej pozycji. To jest równowaga, o której mówiliśmy wcześniej. Musimy dodać zawodników, ponieważ być może na innej pozycji brakuje nam kilku graczy, a na tej pozycji mamy czterech i czasami skład jest niezrównoważony. Musimy zbudować zrównoważony skład, aby mieć możliwość rywalizacji o pozycję, ale nie mieć graczy, którzy będą trzecią lub czwartą opcją do gry.
Co zauważyłeś w grze Nkunku i Jacksona?
-Dobrze było to zobaczyć. W pierwszej połowie grali dobrze. Odnajdywali się, stwarzali szanse, zagrażali linii defensywnej Newcastle. To tylko czas na zbudowanie relacji, ale istnieje możliwość gry w przyszłości z tymi dwoma zawodnikami.
Czy możesz dać nam wgląd w to, jak masz nadzieję, że drużyna zyska chemię poza boiskiem?
-To musi być naturalne, nie można zmuszać graczy w wolnym czasie, aby chodzili razem i dzielili się rzeczami do zrobienia. Przede wszystkim myślę, że musimy zdefiniować skład, ponieważ myślę, że mamy tutaj 29 graczy i jest to ogromny skład. Jest to trudne, ponieważ czasami w każdym meczu trzech, czterech, pięciu zawodników nie może grać. Chodzi o stworzenie drużyny z dobrą równowagą i ludźmi, którzy mają możliwość gry i mogą rywalizować o swoje miejsce. To duże zadanie i wyzwanie dla nas w okienku transferowym, aby zbudować dobre relacje i równowagę, a następnie, jeśli zawodnicy nie są szczęśliwi, ponieważ uważają, że nie będą grać, znajdziemy rozwiązanie z klubem i naprawimy sytuację. To, czego nie możemy mieć, to ogromny skład, gracze niezaangażowani, wtedy spowoduje to bałagan w drużynie. Może mniej znaczy więcej, a więcej znaczy mniej. Dlatego muszę jasno powiedzieć, że nie potrzebujemy dużego składu. Potrzebujemy 22, 23, 24 zawodników z kilkoma młodszymi i to wszystko. Bardzo mi przykro, bo być może decyzja będzie trudna, ale musimy zbudować dobry i zrównoważony zespół, który chce rywalizować o wszystko.
Czy niektórzy zawodnicy, którzy grają dobrze, wciąż stoją w obliczu okrutnych decyzji? Niektórzy muszą zostać sprzedani?
-To nie działa tylko w taki sposób. Być może niektórzy zawodnicy naszego zespołu, którzy grają dobrze i jesteśmy z nich bardzo zadowoleni, myślą o opuszczeniu Chelsea w innych okolicznościach. To nie jest wielki problem, to zdarza się zawsze, zdarzało się w przeszłości i będzie również w przyszłości. Zawodnicy, którzy będą tutaj w przyszłym sezonie, muszą być szczęśliwi. Jeśli uważają, że powinni być w wyjściowej jedenastce i nie zamierzają zaakceptować siedzenia na ławce, ponieważ płacą mi za wybór 11 zawodników, to lepiej, żeby rozmawiali ze mną od teraz. Jeśli nie gram, nie chcę tu być- idealnie. Jeśli tu jestem, jestem zaangażowany, zaakceptuję to, że jesteś trenerem i będziesz wybierał zawodników w każdym meczu. To nie jest grożenie. Musimy przestać myśleć „przychodzę tu grać”. Nie, „przychodzę tutaj, aby pomóc klubowi osiągnąć to, czego chcemy, a następnie muszę przekonać sztab trenerski, że zasługuję na grę”. Nie chodzi o bycie trenerem i myślenie jak trener. Jestem zawodnikiem i muszę pozwolić sztabowi trenerskiemu pracować, w przeciwnym razie jest to niemożliwe. Dlatego zawsze ważne jest, aby mieć odpowiednich zawodników, odpowiednią równowagę, a następnie zaakceptować to, co się dzieje.
Jak Kepa dostosował się do tego, czego od niego oczekujesz?
-Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Wykazuje wielkie zaangażowanie w dostosowywaniu się do nowych wymagań Toniego, sztabu trenerskiego i trenera bramkarzy, z którym pracuje Hilario. Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni i jest fantastycznym bramkarzem.