Nie ma wątpliwości, że Levi Colwill może odhaczyć kolejny, udany sezon. Rok temu Anglik walczył o awans do Premier League na wypożyczeniu do Huddersfield a w tej kampanii pomógł Brighton awansować do Ligii Europy!
Mimo młodego wieku i trudnego startu, Levi zyskał na sympatii trenera De Zerbiego i fanów, aż na stałe wkroczył do pierwszej jedenastki „Mew”. Po kolejnym udanym sezonie wielu fanów Chelsea zadaje sobie pytanie, czy Colwilla stać, na wywalczenie sobie pierwszego składu pod sterami (najprawdopodobniej) Mauricio Pochettino? Jaka przyszłość czeka Leviego Colwilla? Ben Jacobs i dziennik The Athletic przychodzą z pomocą.
Zdaniem Jacobsa Colwill po sezonie wróci do Chelsea. Sam klub nie ma zamiaru go sprzedawać czy wypożyczać. W biurach widzą 20-latka jako część projektu i przyszłość drużyny. Jedyną opcją, by opuścić Stamford Bridge, jest wymuszenie transferu. Sam piłkarz mógłby do tego dążyć pod jednym warunkiem – braku minut na boisku, co nie powinno się zdarzyć.
The Athletic podaje, że Anglik jest bardzo wdzięczny sztabowi i działaczom Brighton za szansę. Tym bardziej, że wielu skazywało go na porażkę, po tym, jak rok temu latem wymusił kolejne wypożyczenie.
– Nie wiem co się będzie działo w Chelsea. Nadal do końca sezonu jestem piłkarzem Brighton. Skupiam się na tym, zobaczymy co się stanie później. Ten klub wiele dla mnie zrobił, zaufali mi, kiedy inni nie chcieli tego robić. Jestem człowiekiem, który się odwdzięcza.
Nowa umowa dla Colwilla jest dostępna do podpisania od jakiegoś czasu o czym wie sam piłkarz. Jednakże nie ma on zamiaru składać żadnego podpisu bez deklaracji, że będzie zdobywał minuty w pierwszej drużynie.