Były piłkarz Chelsea krytycznie ocenia początki Cucurelli w zespole The Blues.
We wtorkowym spotkaniu Ligi Mistrzów przeciwko Borussi Dortmund Cucurella zagrał bardzo dobre spotkanie które skutkowało otrzymaniem nagrody zawodnika meczu. Jest to swego rodzaju przełamanie dla Hiszpania, bowiem w ostatnich tygodniach bardzo często zaczynał on spotkania na ławce rezerwowych, a nawet jak grał to zbierał on negatywne noty od krytyków. O słabych początkach 24-latka wypowiedział się Wiliam Gallas który zagrał dla Chelsea 225 w latach 2006-2011.
-Nie mam nic personalnie do Marca. Nie znam go ale szanuję, jak każdego innego człowieka.
-Jednak moim zdaniem płacenie takich pieniędzy za zawodnika które nawet nie gra dla drużyny narodowej jest chore!
-Być może Chelsea jest po prostu dla niego zbyt dużym klubem, nie jest on jeszcze na takim poziomie, żeby tu grać. Dlatego moim zdaniem problem leży w klubie, a nie w zawodnikach. Chelsea powinna sprowadzać piłkarzy którzy są gotowi, aby grać dla tego herbu.
Cucurella nie był jedyną osobą której się oberwało. Gallas skrytykował obecne działania zarządu Chelsea, podając za przykład Mudryka.
-Mudryk dzisiaj nie zagrał, dlaczego? Nie mam pojęcia czy nie jest gotowy, czy nie pasuje mu ten system czy może woli grać na innej pozycji.
-Ale to jest kolejny przykład tego, że właściciele do końca nie wiedzą co robią. Wydają pieniądze, ponieważ mają pieniądze do wydania. Kupują zawodników bez znaczenia czy pasują oni do składu czy nie, na przykład Mudryk.
-Właściciele będą musieli poradzić sobie z presją tego, że kupili zbyt dużo piłkarzy. Większość z nich nawet nie wie co robi w tym klubie.
Źródło: Football.London