Graham Potter wziął udział w konferencji prasowej po meczu z West Hamem.

Czy to był rzut karny?

-Nie został on odgwizdany, więc nie mam nic do powiedzenia. Widziałem to tylko przelotnie, gdy przechodziłem. Wygląda na to, że gdyby został on odgwizdany, nie byłby raczej ostatecznie wycofany, ale nie został odgwizdany, więc nie wiem.

Jak bardzo jest to frustrujące? Czujesz, że przydałoby się również trochę szczęścia? 

-Tak, ale na to trzeba zasłużyć i nie możemy narzekać ani czekać, aż szczęście się dla nas obróci. Musimy dalej pracować. Myślę, że pierwsza połowa była pozytywna, dobrze zaczęliśmy mecz, zdobyliśmy bramkę, było dużo okazji. Straciliśmy trochę kontroli przez 5 lub 10 minut, a potem straciliśmy bramkę i myślę, że mogliśmy zachować się wtedy lepiej. To zmieniło dynamikę gry, ale ogólnie uważam, że pierwsza połowa była całkiem pozytywna.

-Druga połowa jest prawdopodobnie bardziej odzwierciedleniem tego, gdzie jesteśmy jako grupa i jako zespół. To jest to, nad czym pracujemy, ale ogólnie był to krok naprzód w stosunku do poprzedniej gry.

Mówiłeś w zeszłym tygodniu, że zespół potrzebuje „żelu”, czy uważasz, że to zaczyna się dziać pomimo dzisiejszego wyniku?

-Czułem, że zrobiliśmy dziś krok do przodu. Zawsze jesteś wstrząśnięty stratą bramki, ponieważ taki jest futbol i to jest coś, czego możemy się nauczyć i radzić sobie z tym lepiej. Mieliśmy dobry tydzień treningowy, ale kiedy nie przekłada się to na 3 punkty, zawsze są rzeczy, które można zrobić lepiej.

VAR przyglądał się tej sytuacji z zagraniem ręką w polu karnym, ale nie było rzutu karnego. Jesteś zaskoczony?

-Dla mnie wyglądało to, jak zagranie ręką. Nie wiedziałem, że Tomas może tak łatwo położyć się i obronić piłkę. Nie do mnie jednak należy wypowiadanie się na temat VAR-u.

Chcesz większej regularności?

-Nie osiągniesz tego, ponieważ piłkarze są istotami ludzkimi. Każdy jest inny i każdy dokonuje innych decyzji i innego działania, nigdy nie dostaniesz tego samego, więc bardzo trudno jest uzyskać regularność.

Marc Cucurella został dziś wygwizdany przez kibiców, czy zasugerowałbyś, że nie ułatwiają mu zadania?

-Kibice mają oczywiście prawo do swojej opinii i po prostu chcą, aby zespół dobrze sobie radził. Jak powiedziałem na poprzedniej konferencji prasowej, nie sądzę, że Marc jest w swoim najlepszym momencie, ale jednocześnie był on częścią zespołu, który zachował czyste konto na Anfield, czy czyste konto przeciwko Fulham.

-Wiem, że latem był również inny klub zainteresowany Marciem, z perspektywy Premier League, chodziło o bardzo dobry klub. Marc wcale nie stał się złym piłkarzem, ale zawodnicy czasami mogą przechodzić przez złe chwile i musimy im wtedy pomagać. Jednocześnie kibice mają prawo do swojej opinii i nie mam prawa tego krytykować.

Dopasowywanie zawodników do drużyny

-To jest wyzwanie, ale to moja praca. To ekscytujące, to testuje cię, ponieważ musisz upewnić się, że prawidłowo komunikujesz się i zarządzasz środowiskiem. Mamy za sobą dobry tydzień treningowy, jest duża konkurencja o miejsce w drużynie.

-Potrzebujemy zdrowej rywalizacji, potrzebujemy treningu, aby być coraz lepszym. Musimy prowadzić szczere rozmowy i szanować fakt, że zawodnicy mogą być rozczarowani, bo to normalne. Wszyscy tutaj są profesjonalistami, najlepszymi ludźmi, dobrze sobie radzą.

Fani mogą nie być zadowoleni, gdy mówisz, że zrobiliście krok do przodu, czy muszą być wyrozumiali?

-Kibice mają prawo do swojego zdania,  kiedy nie wygrywamy, są rozczarowani, tak samo, jak my. Powiedziałem tylko, że z perspektywy dzisiejszego występu zrobiliśmy krok do przodu, myślę, że było widać dziś potencjał tego zespołu.

-Można również zauważyć, gdzie wymagana jest jeszcze praca. Reece James, Ben Chilwell, Ruben Loftus-Cheek, Wesley Fofana, N’golo Kante, oni wszyscy powracają z kontuzji. Natomiast Mudryk, Madueke, Badiashile, Joao Felix, to piłkarze, którzy wymagają adaptacji z Premier League.

-Tak po prostu jest. Tak to widzę i jestem z wami szczery. Całkowicie rozumiem, że ludzie są sfrustrowani, kiedy nie wygrywamy.

Czy mógłbyś opowiedzieć o kreatywności w pierwszych 25 minutach i możliwościach, jakie wnosi do drużyny Felix?

-W pierwszej połowie można było zobaczyć potencjał tego zespołu i jego możliwości. Rozczarowujące jest to, że w Premier League nie można kontrolować wszystkiego przez cały czas, to niemożliwe. Kiedy nie kontrolujesz gry, musisz upewnić się, że nie stracisz bramki i musisz odbudować się od nowa. Z mojej perspektywy, West Ham po zdobytej bramce, za łatwo wrócił do gry. Jest to coś, nad czym musimy popracować.

 

ŹRÓDŁOfootball.london