Na łamach portalu ChelseaFC365 pojawił się artykuł na temat rzekomego podziału szatni The Blues. Według wielu wiarygodnych, dobrze związanych z klubem źródeł, część piłkarzy jest niezainteresowana pracą pod wodzą Grahama Pottera.
Źródła ujawniły, że niektórzy piłkarze są szczególnie niezainteresowani spotkaniami zespołu prowadzonymi przez Grahama Pottera. W odczuciu piłkarzy w zespole nie ma zbyt wiele wspólnoty. Wśród niektórych graczy panuje przekonanie, że zespół jest teraz zbiorem indywidualności, niż zjednoczonym kolektywem. W jednym ze źródeł pojawiło się określenie „jednostki’, a nie „zespół”.
Na pytanie o zawodników, którzy na ujawnionych zdjęciach z treningów ciągle się uśmiechają, źródła utrzymują, że ci piłkarze cieszą się grą w mniejszych grupach podczas mini gierek. Jeśli jednak chodzi o zakulisową pracę przed meczem, część zawodników przyjmuje informacje jednym uchem, ale wypuszcza je drugim.
Źródła podają, że w zespole nadal istnieje grupa piłkarzy „tęskniących” za Thomasem Tuchelem. Inni zawodnicy z kolei mieli pytać się prywatnie, dlaczego na jego miejsce nie przybył sprawdzony menedżer światowej klasy.
Rozstrzał piłkarzy w zespole jest oczywisty, ponieważ niektórzy z nich są pozytywnie nastawieni do współpracy z Grahamem Potterem. Dodatkowo napawa ich optymizm związany z tym, co przyniesie przyszłość.
Źródła donoszą, że różnica zdań w obozie wraz z nowymi transferami przyczyniają się do poczucia zespołu jako zbiór jednostek, a nie zjednoczonej drużyny. Wielu zawodników wyraża chęć odejścia latem, a Todd Boehly z innymi członkami sztabu nie będzie stawał im na drodze.