– Zazwyczaj nie jestem tak wylewny w stosunku do zawodników, ponieważ lubię najpierw zobaczyć, jak przystosują się do gry w Anglii, ale byłem tak samo podekscytowany ogłoszeniem jego podpisania, jak każdym innym, którego mieliśmy w ciągu ostatnich kilku lat. Te 35 minut przeciwko Liverpoolowi dało dość dobry szkic arcydzieł, które jest w stanie wyprodukować dla nas w miarę upływu czasu. Wiele osób mówiło wcześniej o jego zaskakującym tempie i niewątpliwie jest on niezwykle szybki, ale nawet to nie było tym, co wyróżniało się dla mnie w czasach, kiedy oglądałem go wcześniej. Jest mnóstwo szybkich napastników, ale to właśnie dodanie jego bliskiej kontroli i wizji podczas korzystania z tego tempa jest tak niezwykłe.

– Kibice Chelsea zapewne widzieli już wystarczająco dużo, by wiedzieć, że będzie on wspaniałym dodatkiem do drużyny, ale powstrzymałbym się przed tym aby nazwać go nowym Edenem Hazardem. Jest zrozumiałe, dlaczego ludzie mogliby tak myśleć, ale jest to również niesprawiedliwe.

– Misha będzie swoim własnym zawodnikiem. Jego zestaw umiejętności i tak różni się nieco od Edena pod wieloma względami, choćby sposobem, w jaki wbiega za obrońców w szybkim tempie bez piłki, podczas gdy Eden generalnie lubił, gdy podawano mu ją do stóp przez większość czasu. To pokazuje, że nie jest to lustrzane odbicie naszego byłego bohatera. Na dodatek, to ogromna presja, jaką nakłada się na każdego nowego młodego zawodnika, by porównywać go do legendy klubu. Eden był naszym talizmanem przez lata, wśród najlepszych graczy na planecie przez długi czas i jednym z najbardziej lubianych zawodników w historii naszego klubu, więc jest to wiele do sprostania. Bycie nowym X, Y czy Z nigdy nie jest tak naprawdę pomocne, nawet jeśli jako piłkarz nie możesz tego powiedzieć zbyt mocno. Pamiętam, że przyszedłem do Chelsea i po krótkiej chwili zostałem opatrzony etykietą nowego Charliego Cooke’a. Tak, obaj byliśmy Szkotami, postrzegani jako zręczni, często graliśmy szeroko i biegaliśmy z piłką przy nodze, ale byliśmy zupełnie innymi zawodnikami. Przyznam, że był to ogromny komplement dla mojego 19-letniego „ja”, ale nie jestem pewien, czy był pomocny, zwłaszcza, że starałem się zacząć własną karierę. Aby być uczciwym, było gorzej, kiedy przeszedłem do Evertonu i zostałem oznaczony jako nowy Trevor Steven, nawet nie byliśmy do siebie podobni jako piłkarze!

– Przyznam jednak, że nasza nowa gwiazda ma wielkie szanse na dołączenie do listy ukochanych, zdolnych, mniejszych graczy w klubie, którzy zostali Graczami Roku. Od Cookie’ego, przez Gianfranco Zolę, Joe Cole’a, Juana Matę, Williana i Edena Hazarda, każdy z nich miał specjalne miejsce w sercach naszych fanów. Jeśli dołączy do tego kanonu będzie wart każdego wydanego na niego grosza. Mogę wyjawić, że nie umieszczam siebie w tym przedziale, pomimo tego, że zgarnąłem kilka tytułów gracza roku!

– Biorąc pod uwagę ekscytację po początkowym pojawieniu się Joao Felixa przeciwko Fulham, następnie debiut Mudryka to nastrój wszystkich fanów Chelsea został w krótkim czasie materialnie podniesiony. Nikt z nas nie uważa, że wszystko jest posortowane i jesteśmy na dobrej drodze do stratosferycznego lotu w górę tabeli od razu, ale istnieje wyraźne przekonanie, że zmiana kierunku wygląda co najmniej bardzo obiecująco i prawie na pewno będzie ekscytująca do oglądania.

– W oczekiwaniu na wprowadzenie tych i innych nowych zawodników, nie należy zapominać o tym, jaki wpływ może to mieć na innych, którzy już są w klubie. Są dwa sposoby reagowania na nową konkurencję jako piłkarz. Jednym z nich jest rzucenie ręcznika i staranie się o przeniesienie, drugim jest świętowanie napływu talentu i bycie zdeterminowanym, aby być jego częścią poprzez podniesienie własnej gry. Dobrzy gracze podążają tą drugą ścieżką naturalnie i często nagle się poprawiają. Jest takie powiedzenie w grze – dobrzy zawodnicy chcą grać z dobrymi zawodnikami – i to jest to, co mamy nadzieję zobaczyć w przyszłości. Kto wie, co się stanie do końca sezonu, a właściwie nawet do końca tego tygodnia. Trudno jest być pewnym czegokolwiek w piłce nożnej, zwłaszcza podczas okna transferowego. Powiem jednak, że ja osobiście jestem bardzo podekscytowany niektórymi rzeczami, które wydarzyły się w ciągu ostatnich kilku tygodni i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak to się rozwinie w perspektywie średnio- i długoterminowej. I wiem, że nie jestem w tym odosobniony.