Mason Mount uważa, że Chelsea zmierza we właściwym kierunku po sobotnim remisie z Liverpoolem i jest podekscytowany tym, co przyniesie przyszłość dla klubu po powitaniu kilku nowych członków składu w ostatnim czasie.
The Blues zremisowali w sobotę z Liverpoolem na Anfield 0-0 w Premier League, dzięki czemu zdobyli cztery punkty w dwóch ostatnich meczach, po zeszłotygodniowym zwycięstwie nad Crystal Palace, a Mount opuścił stadion w optymistycznym nastroju.
– Myślę, że jeśli porównasz to do ostatniej formy naszych meczów wyjazdowych, to był to lepszy występ na wyjeździe. Graliśmy dobry futbol, mogliśmy zdobyć kilka bramek, więc myślę, że z miejsca, w którym byliśmy ostatnio, był to krok we właściwym kierunku. To był dla nas pozytywny mecz i wiele się z niego nauczymy.
Bardziej niż dobry wynik na wyjeździe z Liverpoolem, Mount ma jednak nadzieję, że te dwa mecze z the Reds i Palace reprezentują pozytywny trend i ciągłą poprawę ze strony the Blues, co może doprowadzić do tego, że nabierzemy rozpędu w przyszłości.
– Myślę, że oczywiście po ostatnim meczu, mając zwycięstwo i zdobywając te trzy punkty, pewność siebie daje ci ogromny impuls. Wiedzieliśmy, jadąc na Anfield jest to trudne miejsce, jedno z najtrudniejszych miejsc na świecie do gry i wiedzieliśmy, że musimy być na szczycie naszej gry. Myślę, że przez większość meczu byliśmy. Oczywiście kilka razy będziesz pod presją. Tak jak w drugiej połowie, na początku, czuliśmy się pod presją, ale musisz sobie z tym poradzić i myślę, że jesteśmy pewni tego, jak chcieliśmy grać. Jak powiedziałem, to był krok w dobrym kierunku.
Jednak pomimo zadowolenia z naszego występu przeciwko Liverpoolowi, 24-latek nie ma złudzeń, że ciężka praca nie dobiegła końca i przyznaje, że to tylko pierwszy krok w kierunku miejsca, do którego czuje, że klub należy.
– Chcemy nadal być coraz lepsi, to jest cel dla nas. Nie chcemy być w połowie tabeli, chcemy być na szczycie. Wiem, że ostatnio było ciężko, ale przejdziemy przez to i będziemy jeszcze silniejsi. Musimy więc to utrzymać.
Kolejnym powodem do optymizmu jest wzmocnienie drużyny przez jej najnowszych członków, Benoit Badiashile i debiutant Mykhailo Mudryk, obaj wystąpili godnie przeciwko Liverpoolowi, a Mount ujawnił, że jest zadowolony z roli seniora, jaką przyjmuje pomagając nowym przybyszom zadomowić się w drużynie.
– Wraz z upływem lat zaczynasz mieć inną rolę i dla mnie, teraz, jest to mój czwarty rok. Więc kiedy przychodzą nowi gracze, to do mnie należy pójście im z pomocom i sprawienie, że poczują się mile widziani. Mimo że jestem jeszcze młody, jestem jednym z bardziej doświadczonych w grupie. Więc to po prostu sprawianie, że czują się mile widziani, że są pewni siebie. Widać to, gdy wchodzą na boisko, jak Mudryk w sobotę. Jest bardzo pewny siebie i chce pokazać na co go stać, wraz z innymi zawodnikami, których mamy. Tak więc są to ekscytujące czasy.
Źródło: Chelsea FC