Chelsea przechwyciła transfer Mudryka w kilka godzin. Zawodnik był jedną nogą w Arsenalu, jednak szybka reakcja The Blues sprawiła, że ostatecznie młody Ukrainiec trafił na Stamford Bridge!
Dyrektor naczelny Szakhtara wyjaśnił w jaki sposób doszło do „przechwycenia” transferu. Mudryk został zaprezentowany jako nowy nabytek Chelsea w przerwie meczu przeciwko Crystal Palace.
Kiedy doszło do „przechwycenia” transferu przez Chelsea?
– Jakoś dwa dni temu w sobotę, kiedy przyjechali do nas osobiście przedstawiciele Chelsea — współwłaściciel Behdad Eghbali i Paul Winstanley. Przybyli do Antalyi w Turcji, gdzie Szachtar przebywał na obozie treningowym podczas przerwy zimowej.
– Zanim przyjechali nie wiedziałem, że są aż tak zainteresowani pozyskaniem Mudryka, ponieważ komunikowałem się z przedstawicielami Arsenalu w taki sam sposób, jak z Chelsea.
– Mogę ci powiedzieć, że więcej razy rozmawiałem z Arsenalem niż z Chelsea. Dlatego przed tym ostatnim spotkaniem Arsenal był blisko lub trochę bliżej tej transakcji niż Chelsea.
Ile razy spotkałeś się z przedstawicielami Arsenalu?
– Jeśli nie liczyć rozmów telefonicznych, to trzy razy.
Arsenal był przekonany, że Mudryk do nich trafi, a sam zawodnik w swoich mediach społecznościowych umieszczał zdjęcia, że ogląda ich mecze. Co zmieniło sytuacje?
– Z mojego punktu widzenia właśnie dlatego wszyscy mówili o Arsenalu. To dlatego, że Arsenal skontaktował się z zawodnikiem prawie półtora miesiąca przed tym jak skontaktował się z klubem.
– Czy możesz sobie wyobrazić, na przykład, że Mikel Arteta, Oleksandr Zinchenko i dyrektor sportowy Edu dzwonią do ciebie prawie codziennie, co dwa dni, co trzy dni? Możesz chcieć lub nie chcieć przeprowadzki, ale podążasz za tego rodzaju odbiorem i kontaktami.
– Jeśli chodzi o Chelsea – zadzwonili do mnie pod koniec grudnia i zapytali, czy mogą skontaktować się z Mudrykiem, ponieważ są nim zainteresowani i chcą z nim porozmawiać.
– Powiedziałem: „Nie ma problemu, możecie się z nim skontaktować”. Pierwszy raz skontaktowali się z nim pod koniec grudnia lub na początku stycznia. Skontaktowali się z zawodnikiem i agentem zawodnika i spełnili warunki finansowe.
– Dlaczego więc wiele osób wokół niego miało wrażenie, że Mudryk trafi do Arsenalu? To dlatego, że oni kontaktowali się z nim wcześniej niż z nami. Od wtedy Mudryk zaczął oglądać niektóre mecze Kanonierów i wrzucać te relacje.
– Jednak negocjacje to negocjacje. Kiedy nie zamkniesz wszystkiego, kiedy nie postawisz ostatniej kropki, nie możesz dokończyć transakcji. Dlatego było to tylko zewnętrzne wrażenie wizualne, że Mudryk jest blisko Arsenalu.
Czy były jeszcze jakieś inne kluby walczące o Mudryka?
– Były jakieś kontakty, ale niezbyt poważne. Więc to były tylko dwa kluby.
Czy Arsenal miał prawo kontaktować się z zawodnikiem przed rozmową z jego klubem?
– Zwykle kluby składają skargę, gdy tak się dzieje. Kiedy spotkałem się z przedstawicielami Arsenalu i wspomnieli, że już rozmawiali z zawodnikiem i skontaktowali się z nim, powiedziałem „Ok, zaczęliście się z nim kontaktować, ale przede wszystkim powinniście to z nami przedyskutować”. Ale okej, było jak było. Nie złożyliśmy oficjalnej skargi.
Czy Chelsea i Arsenal zaoferowały inne kwoty za Mudryka?
– W sumie były to takie same kwoty. Nie w przybliżeniu – to były dokładnie te same oferty. Kwota stała, kwoty zmienne i premie – wszystko to samo. Ale jeśli zajrzysz do bonusów, było zupełnie inaczej.
– Chelsea zaoferowała inny czas wypłat pieniędzy i różne rodzaje bonusów. Tak, możemy mówić o bonusach, ale te bonusy powinny być w jakiś sposób osiągalne i realistyczne.
– Dlatego w tym przypadku Chelsea w niektórych punktach była znacznie poważniejsza i sprawiedliwsza.
– Kiedy poznaliśmy ofertę Chelsea, trzymaliśmy się razem. Aby zrozumieć kontekst – spotkanie trwało dziewięć lub dziesięć godzin. Zaprosili Mudryka i wyjaśnili nam cały projekt. Zdaliśmy sobie sprawę, że jeśli spojrzysz teraz to Chelsea ma pewne problemy. To normalne, ponieważ mają okres przejściowy od jednego właściciela do drugiego. Tego wiele osób nie potrafi zrozumieć.
– Chcieli dużo zmienić już teraz i budować wszystko jak najszybciej. Więc kiedy wyjaśniają Ci całą historię i patrzysz na następne dwa, trzy, cztery, pięć lat, wtedy widzisz, że mają poważny projekt.
– Wierzę, że zbudują jeden z najlepszych klubów na świecie. Mówię wam, oni podchodzą bardzo poważnie we wszystkich kierunkach: nauka o sporcie, strony stadionowej, strona komercyjna, we wszystkich sprawach. Dla nas wyglądało to bardzo ambitnie.
Jakie bonusy zawarto w transakcji?
– Za wygranie Premier League i Ligi Mistrzów. Tak. Są tego rodzaju bonusy.
Czy jest klauzula dotycząca zdobycia przez Mudryka Złotej Piłki? Nie.
– Chcieliśmy zawrzeć osiągalne premie, które my czujemy i oni czują, że można je osiągnąć. Może nie w tym roku, ale za dwa, trzy, cztery lata. Długość kontraktu wynosi osiem lat — siedem plus jeden. Do tego czasu będą obowiązywać wszystkie bonusy.
Czy Mudryk chciał opuścić klub w styczniu?
– Szczegółowych rozmów z Mudrykiem nie prowadziliśmy. Był profesjonalistą, nie naciskał. Nie chciał się z nami spotkać aby zapytać, dlaczego go nie sprzedaliśmy. Nie narzekał, że nie został sprzedany za 50, 60 milionów euro.
– Powiedzieliśmy tylko: „Michajło, prowadzimy negocjacje. Chcemy Ci pomóc i wierzymy, że to sfinalizujemy, więc po prostu zrelaksuj się, odpowiednio trenuj i to wszystko”.
– Nie było żadnej presji z jego strony ani ze strony agenta. Może nawet widziałeś, jak jego agent przeprowadzał wywiad, w którym powiedział, że Mudryk jest profesjonalistą, dobrze trenuje i że szanują jego przynależność do Szachtara.
Mudryk rozmawiał z Grahamem Potterem przed transferem?
– Tak, rozmawiał z nim w ten weekend i bardzo się cieszył.
Chelsea rozegra mecz z Szakhtarem?
– W poniedziałek prezydent Szachtara Rinat Achmetow zapowiedział, że drużyna rozegra mecz towarzyski z Chelsea w Doniecku.
– Tak, jest to zapisane w umowie. Ale tak naprawdę nawet nie musieliśmy tego zapisywać w kontrakcie.
– To Behdad zaproponował ten mecz. Powiedział, że chce pomóc Ukrainie, pomóc ukraińskim uchodźcom i wesprzeć Ukraińców. Dla nas to spotkanie w Doniecku byłoby jak cud. Gdybyśmy mogli, gralibyśmy taki mecz w każdy weekend.
Czy praktycznie wszystko było uzgodnione z Arsenalem?
– Zanim Chelsea przybyła do Turcji, prawie dogadaliśmy się z Arsenalem, Chelsea wiedziała, że nie ma szans na sfinalizowanie transakcji. Kiedy przedstawiciele Arsenalu zaproponowali ostateczną ofertę w wysokości 70 milionów euro plus 30 milionów euro w dodatkach usiedliśmy i zaczęliśmy wewnętrzne rozmowy o tym, jak zostanie zrealizowana w zakresie płatności, części stałej i kwestii premii. Zdaliśmy sobie wtedy sprawę, że nie zamkniemy tej umowy z Arsenalem ze względu na formy płatności. Powiedziałem Edu, że dałem z siebie wszystko, ale nie było to możliwe.
Poczułeś ulgę kiedy zacząłeś rozmawiać z Chelsea na temat transferu?
– Kiedy przybyła Chelsea, po prostu zadzwonili i powiedzieli: „Wiemy, że negocjujecie z Arsenalem, wiemy, że jesteście blisko osiągnięcia porozumienia. Chcemy się spotkać”.
– Powiedziałem: „Nie ma sprawy, spotkajmy się”. Wtedy powiedziałem Muydrkowi: „Jeśli nie sprzedamy Cię zimą, na pewno znajdziesz klub latem, może latem będziesz kosztować jeszcze więcej”.
– Byliśmy gotowi zaakceptować różne scenariusze. Nie spieszylibyśmy się.
Czy podczas spotkania z Chelsea zachowywałeś pokerową twarz, by podbijać ofertę The Blues?
– Piłkarski świat jest całkiem blisko. Wszyscy wiedzą, co się dzieje. Ze strony Arsenalu, ze strony Chelsea, tego rodzaju negocjacje angażują wiele osób. Wokół tego wszystkiego jest też wielu dziennikarzy. Wiele osób może dostarczyć mnóstwo pewnych informacji. Więc wszyscy wiedzą o co chodzi.